MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Łukasz Obrzut zaczynał w Bytomiu, zagra w... NBA!

(tok)
Łukasz przyszedł do nas z mamą. Powiedziała, że ma w domu takiego długiego faceta, któremu się nudzi. Może spróbuje w kosza, pytała - wspomina z uśmiechem Marcin Mach, pierwszy trener 25-letniego Łukasza Obrzuta, który ...

Łukasz przyszedł do nas z mamą. Powiedziała, że ma w domu takiego długiego faceta, któremu się nudzi. Może spróbuje w kosza, pytała - wspomina z uśmiechem Marcin Mach, pierwszy trener 25-letniego Łukasza Obrzuta, który został czwartym Polakiem w lidze NBA. Pochodzący z Gliwic (urodzony w Jędrzejowie) koszykarz podpisał roczny kontrakt z Indianą Pacers. Zarobi 450 tysięcy dolarów.

- Jest już w NBA? Bardzo się cieszę! - mówi Mach. - Łukasz zaczynał grać w koszykówkę, w MOSM Bytom, gdy miał 15 lat, czyli późno jak na naukę tej dyscypliny. Jego atutem był wzrost, już wtedy był dwumetrowcem (teraz ma 215 cm i waży 114 kg - przyp. red.). Początki nie były łatwe. Koledzy z drużyny trochę się z niego nabijali, miał duże braki techniczne. Ja im mówiłem, że coś będzie z Łukasza. Był bardzo pracowity. Jednak wtedy nikt nie mógł przypuszczać, że trafi do NBA! Jego młodszy brat grał w ping-ponga, ale pod wpływem Łukasza przerzucił się na koszykówkę.

Gdy juniorzy z Bytomia grali w półfinale mistrzostw Polski w Tarnowie, Obrzut został wypatrzony przez trenera Krzysztofa Walonisa i trafił do SMS Warka. W 2002 roku wziął udział w campie Polish Shootout, dzięki czemu wyjechał do USA. Za oceanem reprezentował barwy Bridgton Academy w Maine. Po sezonie przyszedł czas na wybór uczelni. Łukasz wybrał Uniwersytet w Kentucky, gdzie grał do tego roku. W ciągu czterech lat gliwiczanin notował średnio 1,6 punktów oraz 1,1 zbiórek. Oprócz gry, pilnie się uczył i został socjologiem. Podobno za tym, żeby spróbował sił w Indianie optował sam dyrektor tego klubu - słynny Larry Bird. No i stało się! Obrzut już wybrał numer na koszulce. - To 48. Czemu taki numer? Bo to telefoniczny kierunek do Polski. Często dzwonię do rodziców, dzięki nim zostałem koszykarzem - mówi Polak, któremu dane było wystąpić w meczu koszykówki z największą na świecie publicznością. Spotkanie jego drużyny ligi NCAA University Kentucky z Michigan State na stadionie w Detroit oglądało 78.129 widzów!

Możliwe, że Obrzut zadebiutuje w Indiana Pacers 10 października w spotkaniu przedsezonowym z New Orleans Hornets.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Świątek w finale turnieju w Rzymie!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gliwice.naszemiasto.pl Nasze Miasto