Maj: Metallica w Chorzowie

Ta wiadomość zelektryzuje każdego prawdziwego fana ciężkiego grania: już na wiosnę w naszym kraju wystąpi Metallica, najważniejszy zespół w historii metalu. Koncert odbędzie się 28 maja na Stadionie Śląskim w Chorzowie. Bilety od 125 do 185 zł już od dziś można rezerwować na stronie organizatora, firmy Live Nation (

.

Wystrzałowy kwartet z Los Angeles po kilku latach personalnych turbulencji i niezbyt udanym, choć zaskakującym albumie "St. Anger" (2003) szykuje się do powrotu. Przygnieceni brzemieniem sławy muzycy więcej czasu spędzali ostatnio na leżance u psychoanalityka niż w studiu. Ale wreszcie wzięli się w garść i teraz prą do przodu z siłą buldożera.

Wzbogacili się właśnie o nominację do nagrody Grammy. Tym razem w kategorii najlepszy utwór instrumentalny - za przerobienie na metalową młóckę legendarnego tematu Ennio Morricone z filmu "Dobry, zły i brzydki". Z dotychczasowych ośmiu nominacji tylko jednej nie udało im się zamienić na statuetkę, więc i tym razem konkurenci są raczej bez szans.

Ale to nie nagrody i wyróżnienia są tym, co od kilku miesięcy powoduje szybsze bicie serca u miłośników twórczości Jamesa Hetfielda i spółki. Zespół ogłosił, że wszedł do studia i jest w trakcie nagrywania materiału na nową, pierwszą od pięciu lat płytę. Krążek ma się ukazać już na wiosnę, a polscy fani jako jedni z pierwszych będą mieli okazję usłyszeć nowe piosenki na żywo.

A jest na co czekać. Studyjne przecieki i lakoniczne wypowiedzi członków grupy nie pozostawiają wątpliwości, że powstaje arcydzieło. Muzycy, którzy otwarcie przyznają, że eksperyment z dźwiękową surowizną na "St. Anger" nie powiódł się, postanowili powrócić do grania tego, co wychodzi im najlepiej. - To będzie brakujące ogniwo między "...And Justice for All" a "czarnym albumem" - zapowiadają. A to oznacza majestatyczne, wielowątkowe kompozycje, w których riffowa ciężka artyleria okraszona jest soczystymi melodiami, zmianami tempa oraz - uwaga gitarzyści - wirtuozowskimi solówkami Kirka Hammetta. Metallikowy wymiatacz znów wyczynia cuda na gryfie, a pogłoski o porzuceniu instrumentalnych popisów okazały się wyssane z palca.

Jak szaleć, to na całego. Przypieczętowaniem zmian w obozie królów metalu jest prze- wałka na stanowisku producenta. Po 15 latach grupa zrezygnowała z usług swego etatowego współpracownika Boba Rocka. To głównie dzięki niemu słynny "czarny album" z 1991 r. szturmem wdarł się na listy przebojów (blisko 15 mln sprzedanych egzemplarzy) i na dobre wprowadził Metallikę do muzycznego panteonu.

Tym razem muzycy postawili na największego wymiatacza wśród producentów Ricka Rubina. Tylko w tym roku zgarnął on pięć statuetek Grammy i zapewnił wielomilionową sprzedaż płytom gigantów pokroju Red Hot Chili Peppers , System Of A Down, a nawet Shakiry i Justina Timberlake'a.

Jedno jest pewne. Wraz z ekipą Hetfielda metal raz na zawsze przestał być niszowym łomotem dla odzianych w skóry troglodytów, a stał się muzyką, która z powodzeniem bryluje na listach przebojów. Dziś Metallica ma na koncie ponad 93 mln sprzedanych płyt, a takie krążki, jak "Ride the Lightning" czy "Master of Puppets" to absolutna klasyka nie tylko ciężkiego grania. Chcecie się przekonać, że tak jest?

Zapraszamy 28 maja do Chorzowa. Nie pożałujecie!