Malutki Franek z Knurowa musi dostać najdroższy na świecie lek. Każdy może pomóc.

Malutki Franek Surdel z Knurowa musi dostać najdroższy na świecie lek, żeby żyć. Jego koszt to 9 mln zł. Jego rodzice robią wszystko, co tylko mogą, pomagają ludzie dobrej woli, ale wciąż wiele brakuje do tej kwoty. Błagają o każdą pomoc.

Nadarza się kolejna okazja, by włączyć się do tej wielkiej akcji: w Gliwicach będzie mecz koszykarski Polska-Izrael 20 lutego, towarzyszą mu charytatywne aukcje na rzecz Franka, organizowane przez Arenę Gliwice. Potrwają do 11 lutego.

- Jako Arena Gliwice chcemy włączyć się w pomoc Frankowi, dlatego od rozpoczęliśmy na Allegro trzy aukcje charytatywne związane z nadchodzącym meczem koszykarskiej reprezentacji Polski z Izraelem. Można na nich wylicytować: dwie dwuosobowe kanapy tuż przy boisku i 5-osobową lożę VIP w Strefie Premium - Łukasz Buszman, manager ds. promocji w Arenie Gliwice.

Mecz odbędzie się w Gliwicach 20 lutego.

Terapia genowa za prawie 10 mln zł

Historia pięciomiesięcznego Franka z Knurowa poruszyła już tysiące ludzi i jego rodzice spotkali się z ogromnym sercem i wsparciem. Malutki chłopczyk cierpi na rdzeniowy zanik mięśniu typu 1 (SMA), który uniemożliwia mu prawidłowe oddychanie i sprawia, że nawet pozornie niegroźna infekcja stanowi śmiertelne zagrożenie.

Franek, w porównaniu z innymi dziećmi z SMA w tym wieku, jest w bardzo złym stanie. Choroba zaatakowała już mięśnie oddechowe i przełyku.

Franek był długo wyczekiwanym dzieckiem. Choć po narodzinach otrzymał 10 punktów w skali Apgar, już w pierwszej dobie życia zauważono u niego bardzo niskie napięcie mięśniowe, konieczne też było podjęcie leczenia martwiczego zapalenia jelita, które szczęśliwie udało się opanować bez konieczności interwencji operacyjnej.

Diagnoza postawiona przez lekarzy z Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach okazała się jednak druzgocąca: SMA w ostrej postaci ma niepomyślne rokowania i w większości przypadków powoduje śmierć przed ukończeniem drugiego roku życia.
Mimo podawania refundowanego w Polsce leku, który zatrzymuje rozwój choroby - Frankowi potrzebna jest ratująca życie terapia genowa w USA, której koszt to prawie 10 milionów złotych. To ona daje nadzieję na wyleczenie i polega na zastąpieniu uszkodzonego genu SM1 działającą kopią. Wystarczy pojedynczy wlew – na wagę życia Franka.
Jednak by terapia genowa zatrzymała postęp choroby, by uratowała życie chłopca, musi zostać zastosowana jak najszybciej.

- Chłopczyk 15 stycznia trafił do szpitala, gdzie lekarze walczą o jego życie, nie ma więc czasu do stracenia. Dlatego zachęcamy wszystkich, by włączyli się w akcję, którą rozpoczynamy przy okazji meczu koszykarskiego Polska-Izrael w Arenie Gliwice (20 lutego). Polacy będą walczyć o Mistrzostwa Europy, a Wy możecie wylicytować najlepsze miejsca do oglądania tego spotkania! Całkowity dochód z tej aukcji przekazany zostanie na pomoc Frankowi.

Licytuj i pomagaj jak tylko się da!:

W gliwickiej akcji charytatywnej do "wzięcia" są:
- Loża VIP (L3 – na 15 osób z pełną obsługą cateringową) – świetne miejsce do wspólnego kibicowania dla ekipy np. z jednej firmy (startujemy od kwoty 500 zł)

- Dwie, dwuosobowe kanapy, które staną przy samym boisku (startujemy od kwoty 100 zł/kanapę).

Szczegóły licytacji na:
KLIKNIJ

ORAZ TU

Wsparcie dla Franka można na bieżąco wpłacać za pośrednictwem strony: siepomaga.pl.

Więcej informacji i link pod którym można wpłacić darowizny, dostępne są na stronie

FRANKA SURDELA - KLIKNIJ

Jak wesprzeć Franka:

1% – w deklaracji podatkowej należy wpisać nr KRS 0000328818, cel szczegółowy: Franciszek Surdel

DAROWIZNA – darowizna ukierunkowana na Franka (Stowarzyszenie „Cała Naprzód” ul. Zwycięstwa 1, 44-100 Gliwice
Raiffeisen Bank Polska S.A. 55 1750 0012 0000 0000 3845 0204 tytuł wpłaty: Darowizna– Franciszek Surdel).

W akcję można włączyć się również na Facebooku w grupie Przyjaciele Franka Surdela - grupa wsparcia w walce z SMA.