Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Mieszkaniec Gliwic dał się oszukać na... amerykańską żołnierkę. Stracił ponad 41 tysięcy złotych

JAK
arc
Mieszkaniec Gliwic stracił ponad 41 tys. zł, opłacając przelot oraz koszty logistyczne poznanej przez internet amerykańskiej żołnierki, dodajmy - w stopniu kapitana. Ta historia nie mogła skończyć się happy endem.

Policjanci jednego z gliwickich komisariatów przyjęli w poniedziałek 1 lutego wieczorem zgłoszenie od 50-letniego mężczyzny, który domyślił się, że został oszukany dopiero w momencie, gdy „zakochana w nim oficer” nie przyleciała do Polski w umówionym terminie. Poniższy przykład należy wziąć ku przestrodze.

- Niestety, mimo że o podobnych oszustwach często informują media, wciąż znajdują się osoby nieświadome zagrożeń czyhających w Internecie. W przeszłości w Gliwicach odnotowano już tego rodzaju oszustwa, ale zazwyczaj ofiarami „amerykańskich żołnierzy z Afganistanu” padały kobiety. Wysyłały rzekomym amerykańskim żołnierzom pieniądze, by ci mogli za nie przesłać im paczki z „szemraną zawartością”, np. złotem czy nie do końca legalnie zdobytymi kosztownościami. Tym razem ofiarą padł mężczyzna - informuje gliwicka policja.

Oszust, czy też oszuści, podszywając się pod piękną młodą kobietę, prowadzili z ofiarą rozmowy poprzez internetowy komunikator, przesyłali zdjęcia, starannie budowali historię zakochania się na odległość, zapewniając też o chęci rychłego przylotu do Polski. Pierwsze przelewy na zakup biletów lotniczych zostały wysłane jeszcze w grudniu 2020 r., potem nadchodziły kolejne prośby, odpowiednio uzasadnione, a związane z koniecznością pokrycia różnych kosztów logistycznych żołnierki.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gliwice.naszemiasto.pl Nasze Miasto