O krok od tragedii w Gliwicach. Dziecko było głodne i wychłodzone. Miało sine nóżki
Jak informuje gliwicka policja, przed weekendem rozpoczęto postępowanie oraz ustalanie miejsca aktualnego pobytu matki z małym dzieckiem, by sprawdzić, czy jest ono bezpieczne. Okazało się, że kobieta często zmienia miejsce pobytu, krążąc między Katowicami, Knurowem a Gliwicami.
- W mieszkaniu w Knurowie nie stwierdzono zagrożenia, jednak kolejna kontrola na drugi dzień w rejonie osiedla Zatorze, zaniepokoiła patrol na tyle, że przewieziono matkę do komisariatu i zaopiekowano się dzieckiem - relacjonuje podinsp. Marek Słomski, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Gliwicach.
Młoda matka siedziała na dworze w męskim, zbyt dużym ubraniu a dziecko miało sine z zimna, gołe nóżki.
- Policjantka natychmiast wzięła malucha na ręce, owinęła swoją kurką i wraz z matką ruszyła do komisariatu, gdzie podgrzano dziecku mleko i nakarmiono je - dodaje policjant.
Na miejsce wezwano załogę pogotowia ratunkowego. Ratownicy stwierdzili, że maluch był wychłodzony, zaś temperatura jego ciała spadła do 30ºC. Dziecko zostało przewiezione do szpitala, skąd miało trafić pod opiekę rodziny prowadzącej pogotowie opiekuńcze. Sprawą nieodpowiedzialnej matki zajmie się teraz sąd rodzinny.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?