Niezłomni kontra Wyklęci w Sieradzu. Spór jak określać żołnierzy antykomunistycznego podziemia

Wyklęci czy Niezłomni? W Sieradzu doszło do językowego sporu jak powinno się określać żołnierzy zbrojnego podziemia walczącego po wojnie z komunistyczną władzą.
To przy okazji inicjatywy związanej z nadaniem nazwy dla jednego z nowo powstałych rond. Ta została zgłoszona w formie uchwały podczas ostatniej sesji Rady Miejskiej w Sieradzu. Jej inicjatorzy wystąpili z propozycją, by świeżo powstałe w związku z budową S8 skrzyżowanie na drodze wylotowej w kierunku Kalisza nazwać imieniem Żołnierzy Niezłomnych. To wzbudziło wątpliwości opozycyjnego radnego PO Arkadiusza Góraja, który niezależnie od tej inicjatywy forsował pomysł nazwania jednego z czterech nowopowstałych w Sieradzu rond mianem Żołnierzy, ale już Wyklętych.
- Jest to już nazwa zakorzeniona chociażby z racji ustanowienia przez prezydenta Narodowego Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych. Nie ma więc sensu, by ten przekaz rozdwajać. Tym bardziej, że nasze intencje w tej sprawie są wspólne – uzasadnia Arkadiusz Góraj.
Urszula Rozmarynowska z PiS, które współtworzy rządzącą koalicję w mieście ripostuje, że nazwa Żołnierze Niezłomni jest bardziej właściwa, ponieważ… - słowo wyklęci kojarzy się po prostu negatywnie. A byli to żołnierze, którzy wykazali się niezłomną postawą w walce o naszą wolność – argumentuje radna przypominając, że była to propozycja zgłoszona przez sieradzką młodzież – uczniów Gimnazjum nr 3 w Sieradzu.
W Sieradzu ostatecznie wygrała ta druga opinia. Najpierw bowiem w głosowaniu przepadł wniosek radnego Arkadiusza Góraja o nadanie rondu miana Żołnierzy Wyklętych, a potem zdecydowana większość (opozycja ma w radzie jedynie trzy głosy) poparła patrona w postaci Żołnierzy Niezłomnych.
Czy jednak sieradzka rada miała prawo w ogóle nadawać nazwę wspomnianemu skrzyżowaniu? Rondo – jak już można określać - Żołnierzy Niezłomnych znajduje się bowiem za tabliczką informującą jadących w stronę Kalisza, że opuściliśmy właśnie miasto. Prezydent Paweł Osiewała uspokaja, że nie ma mowy o niedopatrzeniu, bo to oznakowanie nie jest do końca precyzyjne. – Wspomniane rondo znajduje w granicach administracyjnych miasta – zapewnia.