Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Nowe wątki w sprawie zaginionego przed laty małżeństwa Sobańskich z Gliwic

(maki)
Zaginieni mieszkali w tej kamienicy, niedaleko pracowali. Nikt nic nie widział,  nie słyszał... Fot. Marlena Polok-Kin
Zaginieni mieszkali w tej kamienicy, niedaleko pracowali. Nikt nic nie widział, nie słyszał... Fot. Marlena Polok-Kin
Głośna przed laty sprawa małżeństwa z Gliwic, które zniknęło nagle i bez wieści, ma nowe, wątki. Pojawiły się po emisji programu "997" w telewizyjnej dwójce.

Głośna przed laty sprawa małżeństwa z Gliwic, które zniknęło nagle i bez wieści, ma nowe, wątki. Pojawiły się po emisji programu "997" w telewizyjnej dwójce. Wydają się potwierdzać, że zaginieni ludzie mieli być widziani na południu Europy. To jedna z najbardziej zagadkowych spraw, jaka zajmowali się policjanci gliwickiego garnizonu.

Sobańscy zniknęli 13 września 2001 roku. Trzy dni później znaleziono na gliwickiej ul. Żabińskiego ich samochód. Szyba w oplu vectrze była wybita, wewnątrz auta policjanci znaleźli dwie łopaty i dwie kominiarki. Stąd początkowa wersja o porachunkach z wierzycielami. A może zmyłka? Byli obarczeni dużymi długami - co najmniej 90 tys. zł. Brano więc pod uwagę zarówno krwawą zemstę wierzycieli, jak i ucieczkę dłużników.

Tymczasem dwa dni po tym zajściu Dorota Sobańska miała się kontaktować telefonicznie ze znajomą w sprawie odbioru rzeczy osobistych. Policji udało się też ustalić, że na kilka dni przed zniknięciem Sobańscy mieli się spotkać z dwoma mężczyznami w sprawie sprzedaży ich mieszkania przy ul. Okrzei, wspominać o chęci wyjazdu - właśnie do Włoch.

Już dwa lata temu, po emisji programu telewizyjnym, gdzie wystąpiła matka zaginionej gliwiczanki, odezwał się mieszkaniec Wrześni. Utrzymywał, że był kilkanaście dni wcześniej był we Włoszech i na dworcu w Neapolu widział tam kobietę - bardzo zaniedbaną - podobną do Sobańskiej. Podszedł do niej mężczyzna, który zwracał się do niej: Dorota. Mężczyzna był także prawie pewien, że widział także jej męża.

- Zwróciliśmy się z prośbą o sprawdzenie tej informacji. Włochom wówczas nie udało się potwierdzić dotąd tych sygnałów, liczymy jednak na pomoc rodaków, którzy licznie przecież wyjeżdżają zagranicę - mówi Arkadiusz Ciozak z gliwickiej policji.

Sprawa pojawiła się niedawno w telewizyjnej "dwójce" - przy udziale gliwickich policjantów przedstawił ją Michał Fajbusiewicz w programie "997". Jak się dowiedzieliśmy, jest nowy sygnał, który pojawił się po programie. Z Zachodniopomorskiego zadzwonił mężczyzna, że posiada informacje na temat zaginionego małżeństwa, także pochodzące z południa Europy. Policjanci nie chcą jeszcze ujawniać szczegółów.

- Bez względu na ten trop, czekamy na sygnały od wszystkich, którzy mogą coś wiedzieć na temat zaginionych gliwiczan. Wystarczy zgłosić się do najbliższej jednostki policji, lub zadzwonić pod nr tel. 997. Zapewniamy anonimowość.

Wola zaginionego-odnalezionego

Arkadiusz Ciozak z gliwickiej Komendy Miejskiej Policji.

- Dokąd nie ma wyjaśnienia, co stało się z zaginioną osobą, nie kończymy czynności poszukiwawczych. Zamykamy sprawę dopiero wówczas, gdy poznamy losy zaginionego. Zdarza się, że zaginieni żyją, ale zaczynają nowe życie. I wcale nie jest to rzadkość. Piszą oświadczenie, że nie chcą kontaktu z rodziną. Tę wolę mamy obowiązek uszanować i rodzinie możemy wówczas przekazać tylko informację, że bliska im osoba żyje. Nic więcej.

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gliwice.naszemiasto.pl Nasze Miasto