Koronawirus zniknął z naszego życia, jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Nie obowiązują już żadne obostrzenia, nie trzeba już nosić maseczek, nikt też nie myśli o szczepieniach.
A jednak, mimo że wydaje nam się, że wirusa SARS-CoV-2 już nie ma, to on nadal nie daje on za wygraną.
Świadczą o tym wciąż odnotowywane przypadki zakażeń. W ciągu ostatniej doby w Polsce rozpoznano 49 zachorowań - 34 z nich to nowe przypadki, a 15 to zakażenia powtórne.
Choć liczba ta może wydawać się niewielka w skali całego kraju, to jednak nie znaczy to, że nie mamy czego się obawiać. Jak donoszą eksperci z całego świata, koronawirus po raz kolejny zmutował. Jego nowy wariant - Eris bardzo szybko się rozprzestrzenia. Odnotowano go już w 45 państwach, m.in. we Włoszech, Irlandii, Francji, Wielkiej Brytanii, Japonii i Chinach. To właśnie tam w ostatnich tygodniach liczba zakażeń wzrosła niemal podwójnie.
Z czym dokładnie wiąże się nowa mutacja?
– Należy do tej samej rodziny, co Omikron, ale zdecydowanie bardziej intensywnie się rozprzestrzenia – mówi prof. Iwona Mozer-Lisewska, ordynator oddziału zakaźnego w Wielospecjalistycznym Szpitalu Miejskim im. J. Strusia w Poznaniu.
– Powoduje on głównie objawy ze strony górnego odcinka dróg oddechowych i nie daje ciężkich powikłań, jak poprzednie warianty. Przynajmniej na razie, bo jeszcze stosunkowo mało o nim wiemy.
Zdaniem ekspertów, nowy wariant koronawirusa zapewne nie doprowadzi do globalnego załamania zdrowia i ponownej pandemii. Podkreślają jednak, że nieustanne mutacje koronawirusa są nieprzewidywalne i trudno z wyprzedzeniem określić, do jakich skutków doprowadzą kolejne z nich.
Jak dotąd w Polsce nie odnotowano jeszcze żadnego przypadku Erisa. Jednak w szpitalach wciąż pojawiają się osoby zakażone koronawirusem.
– Obecnie w szpitalu mamy dwóch pacjentów. Ich stan jest średnio-ciężki. Każdy z nich ma choroby współistniejące, dlatego też hospitalizacja była konieczna – podkreśla prof. Mozer-Lisewska.
– Takie przypadki pojawiają się cały czas, dlatego na prawdę warto realizować program szczepień ochronnych i doszczepiać się. Szczególnie osoby będące w grupie wysokiego ryzyka.
Jak dotąd w Polsce podano już ponad 58 mln szczepionek. O ile pierwszą i drugą dawkę przyjęło dużo osób (odpowiednio: 22 min i 19 mln), o tyle zainteresowanie dawką przypominającą wykazało 15 mln osób.
Jesteś świadkiem ciekawego wydarzenia? Skontaktuj się z nami! Wyślij informację, zdjęcia lub film na adres: [email protected]
Grupę krwi u człowieka można zmienić, to przełom!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?