18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

O ten fotel toczy się walka w Gliwicach

Marlena Polok-Kin
Jaki jest najważniejszy, wręcz gorący (zważywszy na odbywającą się w najbliższą niedzielę drugą turę wyborów) fotel w mieście? Byliśmy w Urzędzie Miejskim w Gliwicach i postanowiliśmy sprawdzić sami, jak się w nim siedzi i urzęduje! Przyjrzeliśmy się zresztą nie tylko temu najbardziej pożądanemu meblowi w Gliwicach, ale także całemu prezydenckiemu gabinetowi, zajmowanemu przez Zygmunta Frankiewicza.

Zanim jednak o fotelu - zacznijmy od wejścia do sekretariatu. Jasne, schludne pomieszczenia z idealnym wręcz porządkiem na urzędniczych biurkach robią pozytywne wrażenie. Nie można o nich jednak powiedzieć - trendy, żadnych nowości.

Za to od progu witają uprzejme pracownice. Zanim trafimy do gabinetu prezydenta - idziemy w lewo, siąść na sofkę do równie jasnej poczekalni (wspólnej dla gości prezydenta oraz urzędującego obok sekretarza miasta).

Wnętrze obszernego gabinetu prezydenta Gliwic to typowe miejsce do pracy - żadnych osobistych drobiazgów, zdjęć, dyplomów na ścianach. Zdobią go tylko ładnie utrzymane kwiaty doniczkowe (dracena i palma). Stół do narad oraz miejsce z ciemnozielonym kompletem - sofa i fotele oraz kawowy stolik. To zwykle tu siadamy, umówieni na wywiady z prezydentem miasta (kawę z ekspresu lub herbatę dostaniemy w prostych, białych filiżankach).

Tym razem jednak zasiadamy - pod nieobecność prezydenta - a jak, na jego miejscu. Siadam więc za biurkiem, obracam się w fotelu. Hmmm, rozglądam się uważnie po gabinecie - kompletnie nie mam się czego uczepić. Chyba że wielkiej kolumny, która kiepsko udaje marmur (to jakieś tworzywo!), kolorem dobrany do obić krzeseł w gabinecie.

Szczerze mówiąc - także sam fotel może rozczarować. Ani zagłówka, ani podnóżka, czy funkcji masażu - o wypoczynku nie ma mowy. Zwyczajny biurowy mebel - zielonkawy, z miękkiego materiału - twardy, okazało się, dobrze podtrzymuje plecy. Kto by się spodziewał luksusów i wygody - srodze by się rozczarował.

Jasne meble w prezydenckim gabinecie (kolor prawdopodobnie grusza) mają kilkanaście lat (gospodarz biurko i stoły już w swoim gabinecie zastał), ale są w bardzo dobrym stanie.

Beżowa wykładzina współgra z jasnymi ścianami. I nigdzie nie uświadczysz nawet wspomnienia papierosowego dymu, którego gospodarz tego miejsca jest zażartym przeciwnikiem.

od 7 lat
Wideo

Wyniki pierwszej tury wyborów we Francji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gliwice.naszemiasto.pl Nasze Miasto