Oblicza Melpomeny

Muza teatru - Melpomena -wzięła Gliwice na dobre w swoje posiadanie. A wszystko za sprawą trzynastej już edycji Gliwickich Spotkań Teatralnych. Przypomnijmy, że niezapomnianą inicjatorką zorgagnizowania tej niepowtarzalnej imprezy była przed laty śp. Ewa Strzelczyk. To także ona odkryła dla nas, widzów, niezwykłe miejsce, jakim są ruiny gliwickiego Teatru Miejskiego. Z całą pewnością można zaryzykować twierdzenie, że gdyby nie pani Ewa i jej wielka pasja, a także ogromne umiejętności organizacyjne, nigdy nie mielibyśmy okazji oglądać w tajemniczej scenerii ruin przedstawień najznakomitszych polskich scen i plejady aktorskich gwiazd.

Tam także, tradycyjnie, odbywa się inauguracja gliwickiej imprezy. Przy pomnijmy również, że Ewa Strzelczyk była inicjatorką powstania Fundacji na Rzecz Odbudowy Teatru Miejskiego.

- Każdego roku bilety na spektakle w ruinach rozchodzą się w pierwszej kolejności, dosłownie jak ciepłe bułeczki - podkreśla Iwona Podczaszy z Gliwickiego Teatru Muzycznego.

Są jeszcze ostatnie bilety na doskonałe "Beztlenowce" i "Balladę o Zakaczawiu". Jest także okazja, aby wybrać się na Gliwickie Spotkania Teatralne, jeśli wcześniej nie zaopatrzyliście się Państwo w bilety, za sprawą konkursu na łamach "Dziennika Zachodniego". Każdego dnia zadajemy Czytelnikom bardzo proste, nieodłącznie związane z gliwicką imprezą pytanie. W ten sposób właśnie wybrali się z nami (i z osobami towarzyszącymi!) do teatru panie: Ewa Jastrzębska i Bożena Żurawlow, Anna Węglarz, a także panowie: Franciszek Pieniążek (szczęście uśmiechnęło się do niego i zaprocentowała wiedza o Gliwickich Spotkaniach Teatralnych już dwukrotnie! Gratulujemy!) oraz Mariusz Próchnicki.

Warto jednak pamiętać, że wydarzenia wielkiej, artystycznej miary mają miejsce nie tylko w teatralnych murach.

Jak co roku podczas Gliwickich Spotkań teatry wychodzą na ulice, a ściślej - na plac Krakowski. W niedzielny wieczór poznański Teatr "Biuro Podróży", prezentując niezwykłe widowisko "Rękopis Alfonsa van Worden" udowodnił, że duchy istnieją...