Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Na Śląsku stoi gigantyczny market WIDMO. Pamiętacie go? Zobacz to, zaczyna przejmować go przyroda. Kiedyś robiły tam zakupy tłumy!

red.
Pamiętacie go? To już sześć lat, odkąd sieć sklepów budowlanych Praktiker zaczęła znikać z Polski. W woj. śląskim te markety były m.in. w Częstochowie, Katowicach, Bytomiu, Zabrzu, Rybniku i Czeladzi. W Rybniku budynek przetrwał i wciąż straszy. Wygląda jak scenografia z filmu "Jestem legendą" - gdzie nie ma ludzi, a sklepy i domy zarastają. Natura zaczyna odzyskiwać dawno wydartą własność, tak też się dzieje tutaj...

Zobacz te zdjęcia - kliknij TUTAJ!

Opuszczony market w woj. śląskim - jak sklep widmo! Zaczyna przejmować go... przyroda. Zobacz te zdjęcia

Pierwszy sklep Praktiker w Polsce został otworzony w Polsce pod Warszawą w 1997 roku. Sieć w roku 2012 miał już w Polsce 24 sklepy i obroty w wysokości 759,2 mln zł. W tym też roku zatrudniał 358 osób!

7 lutego 2017 roku 6 komorników w całej Polsce dokonało zamknięcia 19 oddziałów Praktiker oraz zabezpieczania mienia. Firma popadła również w konflikt z pracownikami, nie zabezpieczając ich wynagrodzeń i odpraw.

Sklep widmo

W jednym ze śląskich miast wciąż stoi pusty budynek po Praktikerze!

Powybijane szyby w drzwiach i te okienne sprawiają, że do budynku można śmiało wejść. A tam? Obraz nędzy i rozpaczy. Wszystko to, co nadaje się do sprzedania - rozkradają złomiarze. Niektóre lampy wiszą tylko na cienkich nitkach, ktoś systematycznie odrywa fragmenty blachy z dachu, rozkradane są kable. Przy jednym z wejść odsunięto nawet kamienny właz prowadzący do studzienki z kablami, by łatwiej je było rozkradać.

Nie ulega wątpliwości, że dawny sklep popada w ruinę. Okazuje się, że „nieruchomość po byłym Praktikerze wraz z budynkiem należy do podmiotu prywatnego”.

Właścicielowi nie udało się sprzedać nieruchomości. Z uwagi na bardzo skomplikowaną sytuację finansową i prawną nie jest możliwe nabycie nieruchomości przez miasto. Osoby odpowiedzialne za obsługę inwestorów w Urzędzie przekazują jednak kontakt w przypadku zainteresowania inwestorów nabyciem tej nieruchomości (nie ma możliwości najmu lub dzierżawy) – mówi Anna Kolenda.

Budynek nie jest miejski, więc miasto do jego zabezpieczenia się nie wtrąca. Zgłoszeń co do stanu marketu, nie miała dotąd także straż miejska. Jaki będzie dalszy los opuszczonego gmachu?

Część ze zdjęć użyczył profil: Urbex Adamski Team

Zobacz te zdjęcia - kliknij TUTAJ!

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gliwice.naszemiasto.pl Nasze Miasto