Na jednej ze ścian obskurnego przejścia dla pieszych samoloty uderzają w wieże World Trade Center, a dzieci w swych małych dłoniach dzierżą broń. Na przeciwległej, z karabinów żołnierzy uzbrojonych po zęby wylatuje nie śmiercionośna amunicja, a różowe bańki mydlane.
Ściany przejścia wieńczą hasła "Stop War & Terrorism" i "Make peace - not war". Dawid Cmok, współautor malowideł dobrze pamięta dzień ataku na WTC.
- Miałem 12 lat, przyszedłem ze szkoły. To miał być kolejny zwykły dzień. Nagle zdałem sobie sprawę, że nie słyszę rozmów prowadzonych przez moich bliskich. Wpatrywali się w telewizor. Sądziłem, że oglądają jakiś film akcji. Okazało się, że ten scenariusz napisało samo życie. Uświadomiłem sobie, jak niebezpieczny jest fanatyzm, skoro za nic ma ludzkie życie - podkreśla Dawid Cmok.
Jurek "Rebel Art" miał 19 lat, gdy zamachowcy z Al-Kaidy doprowadzili do uderzenia samolotów w symbole Nowego Jorku. Jak dodaje, po tej tragedii stał się bardziej wyczulony na wszelkie ludzkie tragedie.
- Zwłaszcza te, które mają miejsce w krajach ubogich, gdzie nie jest w stanie dotrzeć pomoc humanitarna - uzupełnia.
To już drugie "Graffiti Jam" wymyślone przez Marka Dymkowskiego ze Szczygłowic. Efekty pierwszego można podziwiać tuż obok. Upamiętnia ono ofiary katastrofy prezydenckiego samolotu lecącego do Katynia.
Więcej zdjęć można obejrzeć tutaj.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?