Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

PET - nowa broń w walce z nowotworami działa już na śląsku

Agata Pustułka
Dr Zbigniew Wygoda z Instytutu Onkologii: PET to przełom w diagnostyce raka.
Dr Zbigniew Wygoda z Instytutu Onkologii: PET to przełom w diagnostyce raka.
Instytut Onkologii w Gliwicach jest drugim po Bydgoszczy ośrodkiem w Polsce, w którym działa PET, superczułe urządzenie pozwalające na wykrycie nawet 4-milimetrowych zmian nowotworowych! Dziś zostanie oficjalnie ...

Instytut Onkologii w Gliwicach jest drugim po Bydgoszczy ośrodkiem w Polsce, w którym działa PET, superczułe urządzenie pozwalające na wykrycie nawet 4-milimetrowych zmian nowotworowych! Dziś zostanie oficjalnie uruchomiony. To ogromny przełom w diagnostyce raka. Dzięki swej precyzji PET - wyjątkowy tomograf - pozwala zaplanować operację lub radioterapię, a przede wszystkim zlokalizować mikroskopijne przerzuty.

Ministerstwo zdrowia dało 10 milionów złotych na zakup sprzętu. To dopiero pierwszy krok, bo celem jest stworzenie w kraju sieci PET-ów. Ten gliwicki ma obsługiwać całe południe Polski.

Pełną radość z nowego sprzętu psuje trochę fakt, że urządzenie nie może być wykorzystane w stu procentach. Dlatego, że na 2007 rok NFZ zakontraktował 600 badań PET, co oznacza że urządzenie działać będzie tylko dwa razy w tygodniu.

- Moglibyśmy wykonać przynajmniej 1500 badań - stwierdza dr Zbigniew Wygoda z Instytutu Onkologii.

Niezbędne do badania izotopy, które podaje się dożylnie do ciała pacjenta, Instytut Onkologii musi sprowadzać drogą lotniczą z... Berlina, bo w Polsce nie można ich kupić. Izotop jest materiałem promieniotwórczym. - Izotop dostaje się do organizmu w połączeniu z glukozą w formie dożylnego zastrzyku. To glukoza jest kluczem do raka, bo jest "połykana" przez komórki nowotworowe. Obraz przepuszczony przez skaner powoduje, że otrzymujemy mapę ciała pacjenta ze świecącymi jasno punktami, będącymi ogniskami zmian nowotworowych - wyjaśnia dr Zbigniew Wygoda.

PET już wywołał sensację. - Dzwonią do nas zamożne osoby, które chcą sprawdzić, czy w ich organizmach nie czai się rak. Ale urządzenia nie można stosować jedynie jako testera - zastrzega dr Wygoda.

Metoda badania za pomocą PET wydaje się banalnie prosta. Pacjent otrzymuje dożylnie dawkę izotopu (materiału radioaktywnego), połączonego z glukozą. Wjeżdża najpierw pod tomograf, a potem pod połączony z nim skaner, który milimetr po milimetrze sprawdza każdy fragment ciała, by naznaczyć, czy w organizmie znajdują się jakieś skupiska nowotworowe.

PET-CT jest cudownym i niezwykle praktycznym połączeniem tomografu komputerowego i tomografu z wykorzystaniem emisji pozytronowej. Pierwsze urządzenie daje przegląd anatomicznej budowy organizmu, zaś drugie zachodzących w nim procesów metabolicznych komórek. Oba zdjęcia nałożone na siebie przekazują uzupełniający się obraz, który uwidacznia rozkład radioaktywności w ciele pacjenta.

Dawka promieniowa jest tak niewielka, że nie daje żadnych niepożądanych objawów, zaś korzyści wynikające z badania są nie do przecenienia.

PET jak superdetektyw potrafi znaleźć nawet 4-milimetrowe zmiany! Na czym polega mechanizm działania PET? Można powiedzieć, że wykorzystuje żarłoczność komórek nowotworowych, gdyż komórki te "zjadają" wielokrotnie więcej glukozy dostarczanej w formie radiofarmaceutyku niż komórki zdrowe. Miejsca, gdzie znajdują się ogniska nowotworowe, w obrazie PET świecą więc jak... świeczki.

- Oczywiście każdy odczyt wymaga ogromnej precyzji, gdyż takie narządy jak mózg i serce również absorbują cukry, ale w znacznie mniejszych ilościach. Między innymi dlatego badanie PET nie jest skuteczne w przypadku nowotworów mózgu. W tym wypadku trzeba szukać raka za pomocą innego klucza, to jest innego znacznika izotopu np. węgla. Póki co nie mamy do niego dostępu, gdyż jego trwałość jest bardzo krótka i szybko traci potrzebną aktywność. Dopiero, gdy sami zbudujemy cyklotron, będziemy produkować znaczniki - wyjaśnia dr Andrea d'Amico, Włoch, który kilka lat temu przeprowadził się do Gliwic z Mediolanu jest jednym z najlepszych na świecie specjalistów odczytujących badania PET.

Budowa cyklotronu to kolejny cel szefa Instytutu Onkologii w Gliwicach prof. Bogusława Maciejewskiego. Już rozpisano przetarg na budowę fabryki izotopów.

- To inwestycja wymagająca niezwykle dbałego wykonawstwa - mówi dr Wygoda. - Chcemy spełniać wszystkie wymogi Unii Europejskiej, by móc sprzedawać izotopy innym ośrodkom. Myślę, że dojdzie do tego w ciągu półtora roku.

Zakup sprzętu i budowa pomieszczeń to wydatek ponad 30 mln złotych.

Potrzeby są ogromne

W zachodnioeuropejskich i amerykańskich ośrodkach badanie PET to standard. Np. tylko w Niemczech skanerów PET jest 80, a Amerykanie mają ich 200.

W Polsce to wciąż luksus dostępny tylko dla tych pacjentów, którzy zmieszczą się kontrakcie podpisanym z Narodowym Funduszem Zdrowia. Nie trzeba dodawać, że całkowicie rozmija się on z potrzebami.

- Potrzeby zdrowotne pacjentów określamy na przynajmniej 1,5 tysiąca badań rocznie - mówi dr Zbigniew Wygoda. - Oferujemy znacznie niższą cenę niż inne ośrodki. U nas badania kosztuje ok. 4 tys. zł. W Bydgoszczy cena jest wyższa. Z analiz wynika, że Polsce, z powodzeniem mogłoby działać od 10 do 15 skanerów PET pod warunkiem ich odpowiedzialnego i właściwego wykorzystania.

Co roku w województwie śląskim odnotowuje się 14.300 nowych zachorowań na nowotwory.

Klucz do choroby

Ministerstwo zdrowia dało 10 milionów złotych na zakup PET-a. To dopiero pierwszy krok, bo celem jest stworzenie w kraju sieci PET-ów. Ten gliwicki ma obsługiwać całe południe Polski.

Pełną radość z nowego sprzętu psuje trochę fakt, że urządzenie nie może być wykorzystane w stu procentach. Dlatego, że na 2007 rok Narodowy Fundusz Zdrowia zakontraktował 600 badań PET, co oznacza, że urządzenie działać będzie tylko dwa razy w tygodniu. Niezbędne do badania izotopy, które podaje się dożylnie do ciała pacjenta, Instytut Onkologii musi sprowadzać drogą lotniczą z... Berlina, bo w Polsce nie można ich kupić. Bydgoski ośrodek wytwarza wprawdzie izotopy, ale - paradoksalnie - nie może ich sprzedawać. Izotop jest materiałem promieniotwórczym. Trzeba go wyprodukować tyle, ile się zużyje. W ciągu roku w Gliwicach ma powstać fabryka izotopów, czyli cyklotron.

Szerokie zastosowanie
dr Zbigniew Wygoda,
Instytut Onkologii w Gliwicach

PET to urządzenie niezwykle przydatne w wykrywaniu bardzo rozpowszechnionych i trudnych diagnostycznie nowotworów płuc. Pozwala nie tylko zdiagnozować wczesne zmiany nowotworowe, ale sprawdzić efekty zastosowanej terapii, co sprawdza się też np. w przypadku chłoniaków i ziarnicy.

Dzięki temu już nie musimy stosować wyniszczającej, kolejnej serii chemioterapii. PET to także przyszłość radioterapii. Dzięki obrazowi z PET będziemy mogli ją precyzyjne wcelować w nowotwór.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wielki Piątek

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wisla.naszemiasto.pl Nasze Miasto