Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Piast Gliwice: kolejne spotkanie to mecz z Cracovią. Jest czas, by potrenować jedenastki

Piotr Grela
Jak zagrają podopieczni Waldemara Fornalilka Cracovią? Mecz 18 listopada w Gliwicach, jest jeszcze czas, by potrenować - także jedenastki.

Jak zagrają podopieczni Waldemara Fornalilka Cracovią? Piast Gliwice przegrał w ostatniej kolejce piłkarskiej ekstraklasy 1:2 z Bruk-Betem Termaliką Nieciecza. Wszystko mogłoby ułożyć się inaczej, gdyby Piast wykorzystał rzut karny. To już trzecia niestrzelona „jedenastka” w tym sezonie.Podopieczni trenera Waldemara Fornalika grają ze zmiennym szczęściem.

W meczu przeciwko Zagłębiu Lubin wydarli punkt w samej końcówce meczu, a w minioną niedzielę sami stracili gola już w dodatkowym czasie gry i ostatecznie przegrali z zespołem Bruk-betu 1:2. Szczęście w futbolu paradoksalnie pojawia się dość często, czy to w wypowiedziach piłkarzy, trenerów czy sprawozdawców sportowych. Piastowi Gliwice w obecnej kampanii ekstraklasy tego szczęścia wyraźnie.

Już w pierwszej kolejce przekonali się o tym bardzo mocno, ponieważ kontuzji doznał Gerard Badia, kapitan i jeden z wyróżniających się piłkarzy gliwickiego zespołu, który do tej pory nie wrócił jeszcze do gry. Dodatkowo drużyna zmarnowała szansę strzelenia gola z rzutu karnego. W czwartej kolejce Piast u siebie podejmował zespół Śląska Wrocław i mimo, że osiągnął przewagę, potrafił odrobić bramkę, to tylko zremisował.

Tylko, ponieważ znów o końcowym wyniku mógł zadecydować strzał z jedenastu metrów, znów… niecelny. Do trzech razy sztuka? Niestety to porzekadło nie dotyczy Piłkarzy w niebiesko-czerwonych barwach.

Strzały z jedenastu metrów to w tym sezonie prawdziwa zmora piłkarzy Piasta Gliwice. W ostatni weekend piłkarze gliwickiej drużyny w meczu z Bruk-Betem Nieciecza stanęli przed kolejną szansą pokonania bramkarza właśnie po tym stałym fragmencie gry.

Wcześniej dwóch jedenastek nie zdołał wykorzystać Konstantin Vassiljev, nie udało się także Michalowi Papadopulosowi. W meczu z Termaliką, dzięki pomocy systemowi weryfikacji wideo [VAR], sędzia po obejrzeniu akcji na monitorze, dopatrzył się faulu na Jankowskim i odgwizdał rzut karny.

Rosły napastnik mógł wyprowadzić swój zespół na prowadzenie w 68. minucie meczu, uderzył jednak za lekko i blisko środka bramki. Czego nie zrobił piłkarz Piasta, zrobił niecały kwadrans później zawodnik Bruk-betu. Ponownie przy pomocy technologii i podpowiedzi wozu, arbiter wskazał na jedenasty metr. Łukasz Piątek otworzył wynik spotkania w 83. Minucie. W szalonej końcówce jeszcze wiele mogło się wydarzyć. Papadopulos zrehabilitował się po niewykorzystanym karnym, zdołał pokonać bramkarza gospodarzy po strzale głową.

Niestety kilkadziesiąt sekund później rywale odpowiedzieli tym samym i również dzięki główce Bartosza Śpiączki, trzy punkty zostały w Niecieczy.

Oczywiście brak szczęścia nie można wytłumaczyć przedostatniej lokaty Piasta w ligowej tabeli. Bo jak mówią szczęściu trzeba pomóc. Gdyby Piast był skuteczny po rzutach karnych, miałby w swoim dorobku co najmniej pięć punktów więcej, co dałoby gliwiczanom aktualnie 11 miejsce w lidze.

Piłkarze muszą zakasać rękawy, może zostać po treningu i postrzelać z jedenastek?

Pozycja nie jest najlepsza, a już po przerwie na reprezentację rozpocznie się runda rewanżowa ekstraklasy i Piast na własnym obiekcie podejmie Cracovię, swojego bezpośredniego sąsiada w tabeli.

Ten mecz odbędzie się 18 listopada o godzinie 15.30

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gliwice.naszemiasto.pl Nasze Miasto