Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Piast Gliwice - Lech Poznań STATYSTYCZNIE - wczoraj i dziś

Piotr Grela
Marek Zakrzewski
W poniedziałek na zakończenie 22. serii gier polskiej ekstraklasy, Piast Gliwice podejmie na własnym stadionie Lecha Poznań. Starcie beniaminka z aktualnym wiceliderem. To niewątpliwie gratka dla wszystkich kibiców.

Chcąc, niechcąc, wynik tego spotkania w pewnym stopniu przyniesie odpowiedź na pytanie – Czy europejskie puchary są dla Gliwic możliwe? Temat na czasie, choć przy Okrzei głośno się o nich nie mówi - stawianie nas w roli kandydatów do gry w europejskich pucharach, zwłaszcza, że jesteśmy beniaminkiem jest popularne. Ale my podchodzimy do sprawy bardzo spokojnie, nie popadamy w skrajności - nie dać się zwariować, a więc nie kalkulować. Nasze nastawienie było, jest i będzie takie samo - skupiać się na każdym kolejnym meczu i dać w nim z siebie "maksa". Dla klubu, dla kibiców, dla Gliwic - mówi trener Piasta.

W podobnym tonie wypowiada się kapitan "Piastunek" Tomasz Podgórski, który uspokaja – Nie będę się buńczucznie wypowiadać i pompować balonika, bo on może szybko pęknąć. Nie złożymy deklaracji, której nie mamy pewności, że wypełnimy... Nie minęła nawet połowa rundy rewanżowej, do końca zostało jeszcze wiele meczów i dużo może się wydarzyć. Tabela jest mocno spłaszczona i jedna, dwie porażki mogą dużo kosztować. Dlatego skupiamy się tylko na najbliższym meczu i kolejnym zwycięstwie, bo o to na pewno zagramy. Chcemy się jak najlepiej prezentować na murawie. To nasz cel. Nie jesteśmy nie wiadomo jak ukształtowanym zespołem, który może rywalizować na boiskach europejskich. Dojście do takiego poziomu wymaga wiele pracy, nie tylko trenerów i zawodników, ale i całego klubu. Jeśli klub będzie się rozwijał, a drużyna podnosiła swój poziom sportowy, to w kontekście kilku sezonów będzie można mówić o takich celach jak europejskie puchary – tłumaczy „Podgór”.

Gdy na boisku mierzyć się będzie zaskakujący dobrymi wynikami beniaminek z uznaną firmą, która w każdym sezonie celuje w puchary, takiego meczu nie trzeba dodatkowo reklamować. Już same statystyki obu drużyn stanowią interesującą zachętę.

Obecnie Piast Gliwice zajmuje 5. pozycję w tabeli z 33. punktami na koncie. Do strefy pucharowej traci zaledwie dwa „oczka”. Gliwiczanie nie przegrali pięciu kolejnych meczów. Mimo, iż z powodu kontuzji wypadło kilku kluczowych graczy, Piast znalazł następców i nie zwolnił tempa. Beniaminek pokazał, że stać go na regularne punktowanie.

W poniedziałek przy Okrzei będziemy świadkami pojedynku dwóch zespołów, które niechętnie idą na kompromis. Zarówno Piast, jak i Lech tylko trzykrotnie w całym sezonie zremisowali swoje mecze i dzielił się punktami z przeciwnikami.

Niebiesko-czerwoni mają przed sobą niezwykle groźnego rywala, Lecha Poznań, który zadziwia statystyką wygranych w meczach rozgrywanych poza domem.

„Kolejorz” na jedenaście spotkań wyjazdowych wygrał aż dziesięć i tylko raz przegrał. W dodatku przełamał w końcu klątwę Bułgarskiej i w ostatniej kolejce zwyciężył u siebie Lechię Gdańsk 4:2. „Lechici” są wiceliderami i w dalszym ciągu „depczą po piętach” Legii Warszawa. Nie mogą sobie pozwolić na najmniejszy błąd.

Piast swój cel, jaki zakładał sobie przed sezonem, już osiągnął. Wszystko co teraz uda się ugrać niebiesko-czerwonym będzie traktowane za bonus. - Żadnej presji, ze spokojem, ale mocno zmotywowani będziemy podchodzić do każdego meczu - zapewniają piłkarze.

Lech spośród wszystkich zespołów stracił do tej pory najmniej goli. A to za sprawą dobrze spisującego się w bramce Jasmina Buricia. Golkiper „Kolejorza” puścił zaledwie 14 bramek w 19 meczach, kiedy stawał między słupkami (w meczu przeciwko Śląskowi Wrocław -0:3- i Koronie Kielce -1:0- bronił Krzysztof Kotorowski). W jedenastu zachowywał czyste konto.

Siłą Lecha jest nie tylko bramkarz, ale i bramkostrzelni stoperzy i boczni obrońcy: Kamiński, Ceesay i Wołąkiewicz. Skuteczni zawodnicy skrzydłowi, a także snajperzy – Bartosz Ślusarski, który do tej pory zdobył 10 bramek, a w obwodzie trenera Rumaka jest jeszcze przecież pozyskany z Polonii Warszawa, Łukasz Teodorczyk.

Ciekawą statystyką dla drużyny z Poznania w tym sezonie jest liczba zdobytych punktów w meczach przeciwko śląskim zespołom.

4:0 z Ruchem Chorzów
0:0 z Górnikiem Zabrze
4:0 z Piastem Gliwice
3:2 z Podbeskidziem Bielsko-Biała
4:0 w drugim meczu przeciwko Ruchowi
1:0 w drugim meczu przeciwko Górnikowi

Lech w starciach ze śląskimi zespołami jest niepokonany. Z 6 meczów, 5 wygrał, jeden zremisował, co w sumie daje 16 punktów z 42 punktów, jakie Lech zgromadził w całym sezonie. To prawie 40% całego dorobku „Kolejorza”.

- Trzeba się tylko cieszyć, że punktujemy na terenie, który przecież nie jest łatwy. To pokazuje, jak klimat śląski nam służy. Musimy tu częściej przyjeżdżać. Tym bardziej z niecierpliwością czekamy na pojedynek z Piastem w Gliwicach – przyznawał z uśmiechem Hubert Wołąkiewicz, defensor Lecha.

Dotychczasowa historia spotkań z samym Piastem również na korzyść drużyny z Poznania - remis i 4 wygrane. Gliwiczanie staną więc przed historyczną szansą na zdobycie kompletu punktów z “Lechitami”.

Piast niejednokrotnie udowadniał, że stać go na sprawienie niespodzianki. Za zespołem staną niezawodni kibice, a jeśli prognozy klubu się potwierdzą, zanosi się na rekord frekwencji - Jeśli bilety będą rozchodzić się dalej w takim tempie, to realne jest, że ci, którzy przyjdą tuż przed meczem na stadion nie wejdą. Zabraknie bowiem wejściówek. Mam nadzieję, że będzie komplet - kalkuluje Jarosław Kaszowski, manager d.s. obsługi klientów kluczowych.

A jak będzie? Przekonamy się po weekendzie.


15 kwietnia o godz. 18.30
Stadion Miejski w Gliwicach, ul. Okrzei 20
Piast Gliwice – Lech Poznań
Sędzią spotkania będzie Paweł Gil z Lublina

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Czy Biało - Czerwoni zatriumfują w stolicy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gliwice.naszemiasto.pl Nasze Miasto