Piast po wygranej w Lidze Europy w Mińsku z Dinamem, chciał pójść za ciosem w pierwszym meczu ligowym na swoim stadionie. Na piłkarzy przy Okrzei czekała nowa murawa. Z radości biegania po tej trawie nie mógł skorzystać Mikkel Kirkeskov. - Ma uraz - przekazał rzecznik klubu Karol Młot. Na lewej obronie zagrał więc Jakub Holubek, który miał naprzeciw siebie Michała Kucharczyka.
Po pierwszych spokojnych 15 minutach gospodarze wrzucili wyższy bieg. W ostatniej chwili zablokowany był strzał Gerarda Badii, następnie Jakub Świerczok uderzył w dobrej sytuacji nad poprzeczką, następnie Dante Stipica z trudem obronił jego strzał zza pola karnego a na koniec tej serii nowy napastnik Piasta posłał piłkę wzdłuż pola bramkowego i nikt nie zdążył przystawić nogi. Świerczok miał wyraźną ochotę strzelić bramkę Pogoni, która latem też o niego rywalizowała.
- Mamy sytuacje bramkowe, ja zmarnowałem dwie, biorę na siebie to, że jest 0:0. Teraz trzeba patrzeć na drugą połowę - stwierdził Świerczok w przerwie meczu. W pierwszej połowie Piast oddał jeden celny, a Pogoń nie trafiła w bramkę ani razu.
Gliwiczanie po wyjściu z szatni nadal atakowali. Patryk Lipski posłał piłkę w kierunki bramki, za lekko, a ciągle widoczny Świerczok w 49. minucie uderzył z ostrego kąta minimalnie obok słupka!
Wydawało się, że Pogoń czeka na wyrok, ale chyba uśpiła Piasta. W 64. minucie Kucharczyk strzelił z 16 metrów i trafił w słupek. Następnie goście mieli rzut rożny - dośrodkował Kucharczyk, główkował Kamil Drygas, głowę dołożył jeszcze Alexander Gorgon i piłka po rękach Frantiska Placha wpadła do bramki. Potrzebna była jeszcze analiza VAR, ale okazało się, że nie było spalonego.
Piast próbował odrobić stratę. W 81. minucie rezerwowy Piotr Parzyszek tyłem do bramki uderzył nożycami nad poprzeczkę. Zaraz potem bramkarz Pogoni obronił nogą strzał z bliska Arkadiusza Pyrki, z rzutu wolnego za wysoko strzelił Lipski.
W samej końcówce okazję miał Parzyszek w ostatniej chwili zablokowany przez obrońcę. Piast wykonywał trzy rzuty z rzędu, na które pobiegł Plach, jednak nie udało się uratować remisu. Mimo porażki, kibice nagrodzili gliwickich piłkarzy brawami.
Pogoń potwierdziła, że jest niewygodnym rywalem dla Piasta. W poprzednim sezonie dwa razy wygrała u siebie 1:0 i zremisowała w Gliwicach 0:0.
- Trener uczulał nas na stałe fragmenty gry Pogoni, ale właśnie w ten sposób straciliśmy bramkę. Musimy się zabrać do roboty, bo po dwóch meczach mamy zero punktów, a jest tylko 30 kolejek. Czas ucieka - mówił Patryk Lipski.
Piast Gliwice - Pogoń Szczecin 0:1 (0:0)
Bramka: 0:1 Alexander Gorgon (66)
Piast: Plach - Rymaniak (77. Konczkowski), Huk, Czerwiński, Holubek - Badia (70. Parzyszek), Lipski, Sokołowski (78. Jodłowiec), Steczyk (56. Pyrka) - Świerczok, Żyro (56. Vida).
Pogoń: Stipica - Bartkowski, Triantafylopoulos, Zech, Matynia - Kucharczyk (90. Stec), Żurawski (61. Smoliński), Drygas (74. Dąbrowski), Gorgon (74. Cibicki), Kowalczyk (90. Hostikka) - Frączczak.
Żółte kartki: Lipski, Świerczok, Huk - Frączczak, Smoliński, Matynia
Sędziował: Daniel Stefański (Bydgoszcz)
Widzów: 2578
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?