Piast Gliwice – Zagłębie Lubin 2:0 [ZDJĘCIA]

W wyjściowym składzie Piasta pojawił się Bartosz Szeliga, który pauzował od 23 sierpnia, czyli od 6. kolejki, kiedy gliwiczanie grali z Lechem w Poznaniu. Wtedy na początku spotkania uległ kontuzji i konieczna była operacja barku. Szeliga był już na ławce rezerwowych w meczu z Podbeskidziem w Bielsku-Białej, ale potem miał drobny uraz, dlatego zabrakło go w kadrze na Koronę Kielce.

Gospodarze zaczęli od mocnego uderzenia, bo prowadzili już po pierwszej groźniejszej akcji. Z głębi pola podał Marcin Pietrowski, wprost do Josipa Barisicia. Chorwat zwiódł w polu karnym Macieja Dąbrowskiego i strzelił po ziemi z kilku metrów.

Goście starali się wyrównać, ale najpierw Michal Papadopulos uderzał głową nad bramką, a gdy w 26. minucie trafił w poprzeczkę, okazało się, że był na spalonym.

Do przerwy w meczu, w który zdecydowanie więcej było walki niż piłkarskiej finezji, lider prowadził 1:0.

Piast ruszył na bramkę z Zagłębia od początku drugiej połowy. W jednej akcji gospodarze mieli trzy okazje na gola!

Najpierw Martin Nespor przegrał pojedynek z bramkarzem, następnie Konrad Forenc obronił dobitkę Szeligi, a trzeci strzał, Kamila Vacka, poszybował nad poprzeczką (53. minuta)!

Gospodarze dopięli swego w 70. minucie – Vacek wpadł w pole karne, biegnący obok niego Dorde Cotra wyłożył się jak długi, a Czech wyłożył piłkę Barisiciowi, który znów z bliska pokonał Forenca.

Zagłębie w 80. minucie mogło mieć okazję na bramkę kontaktową w postaci karnego, jednak sędzia nie odgwizdał faulu Marcina Pietrowskiego na Macieju Dąbrowskim. Na nic zdały się protesty gości.

Zagłębie nie oddało w tym meczu ani jednego celnego strzału. Kartka dla Urosa Koruna oznacza, że zabraknie go w składzie w następnym spotkaniu Piasta z Jagiellonią w Białymstoku.