Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pierwsze becikowe

Joanna Heler
Wolałabym, aby państwo wspomagało moje dzieci regularnie, a nie jednorazowo, np. obniżając opłaty za przedszkole – mówi Urszula Wrzosok, której córki Emilka i Agatka przyszły na świat 7 lutego. zdjęcia miko∏aj suchan
Wolałabym, aby państwo wspomagało moje dzieci regularnie, a nie jednorazowo, np. obniżając opłaty za przedszkole – mówi Urszula Wrzosok, której córki Emilka i Agatka przyszły na świat 7 lutego. zdjęcia miko∏aj suchan
Od wczoraj ośrodki pomocy społecznej zaczęły wypłacać po tysiąc złotych na rękę mamom dzieci urodzonych po 9 listopada ubiegłego roku. W gliwickim Ośrodku Pomocy Społecznej w ciągu godziny około dwudziestu kobiet ...

Od wczoraj ośrodki pomocy społecznej zaczęły wypłacać po tysiąc złotych na rękę mamom dzieci urodzonych po 9 listopada ubiegłego roku.

W gliwickim Ośrodku Pomocy Społecznej w ciągu godziny około dwudziestu kobiet pyta o "becikowe". W Knurowie telefony zaczęły się urywać już wówczas, gdy ta nowa forma pomocy była jeszcze w... powijakach. Wszystkie OPS-y są gotowe na wypłatę świadczeń, przygotowały też własne formularze, które trzeba wypełnić, by dostać należne tysiąc złotych.

Emilia, córka państwa Anny i Tomasza Musiołów z Gliwic przyszła na świat równo miesiąc po tej dacie. Rodzice Emilki złożyli już dokumenty wymagane przy wypłacie tego świadczenia i lada moment mają dostać pieniądze. O tej formie "promocji dzietności" wypowiadają się jednak sceptycznie.

- Będąc w ciąży nie myślałam o tym, że będą mi się należeć jakiekolwiek pieniądze. Dla mnie "becikowe" to jednorazowy gest w żaden sposób nie potwierdzający zainteresowania państwa zwiększeniem liczby ludności. To miła niespodzianka, ale wykorzysta się ją na inne potrzeby, niż akurat dziecko. Osobiście wolałabym mieć dłuższy, płatny urlop macierzyński, bo oddanie trzymiesięcznego dziecka np. opiekunce to barbarzyństwo. A pieniądze przeznaczę na zapłacenie rachunków za prąd i gaz. Emilka urodziła się 9 grudnia i wszystko co jej niezbędne kupiliśmy już wcześniej - mówi Anna Musioł.

Za urodzenie bliźniaczek, Agaty i Emilki ich mama Urszula Wrzosok odbierze 2 tys. zł. Nie kupi za nie ciuszków, bo część ma po starszej córce Marcie. O tym, że na świat przyjdą bliźniaki, wiedziała od pierwszych miesięcy ciąży. Gdy tylko wśród znajomych gruchnęła wieść, że pani Urszula spodziewa się dwójki pociech wszyscy zaczęli odkładać niezbędne dla nich przedmioty. Jak dodaje pani Urszula, ciuszków ma tyle, że nie musi nic dokupywać przez najblisże dwa lata! Jedyne czego jej brakuje to podwójny wózek. Niestety, ten po Marcie się nie nadaje. Wózki oglądała dzień przed porodem, wie że najtańszy, solidny, polski kosztuje równo tysiąc złotych. Można jednak i wybierać spośród takich za dwa tysiące. I po becikowym...

- Wolałabym długofalowej pomocy, np. obniżenia opłat za żłobek, przedszkole, dodatkowych bezpłatnych zajęć w szkole. Za opiekę nad starszą córkę płacę teraz 150 złotych, ale przecież za kilka lat sumę tę będę musiała pomnożyć przez trzy. Myślę też, że wszystkie mamy wolałyby mieć po prostu godziwie płatną pracę, zamiast wyciągać rękę po jednorazową zapomogę. Ja pieniądze z becikowego właduję w niedawno kupiony dom. Wcześniej mieszkaliśmy bowiem na trzecim piętrze, z trójką dzieci nie dało się tam egzystować - dodaje pani Urszula.

Mamy na szybko wyliczają, że tysiąc złotych wystarczy na zakup około 25 paczek jednorazowych pieluch. Tymczasem w pierwszych miesiącach życia bobasa paczka najczęściej wystarcza na tydzień.

W gliwickim Szpitalu Wielospecjalistycznym nie spostrzegliśmy żadnych plakatów informujących o możliwości skorzystania z nowej formy świadczenia, mimo że ich pojawienie się zapowiadali ministerialni urzędnicy.

- Pani, a co nam do polityki. My się promujemy jako szpital przyjazny dziecku - skwitowała nam jedna z pracownic placówki.


Liczenie się opłaca

Aby otrzymać 1000 zł "becikowego" wystarczy przynieść dowód osobisty i akt urodzenia dziecka. Od połowy stycznia wypłacane jest też becikowe dla rodzin, w których dochód na głowę nie przekracza 504 zł. Również wynosi ono 1000 złotych. Trzeba wówczas dostarczyć zaświadczenie, że zarobki nie przekraczają ustawowej granicy. Krystyna Banaszewska z knurowskiego MOPS-u powiedziała nam, że przy tej okazji wiele mam dowiedziało się, że kwalifikują się na wynoszący 43 złote miesięcznie zasiłek rodzinny. Po "becikowe" trzeba się udać do ośrodków pomocy społecznej w swoich miastach. Znajdują się one w Gliwicach przy ul. Górnych Wałów (mieszkańcy Sośnicy będą przyjmowani w punkcie dzielnicowym przy ul. Reymonta, w Knurowie przy ul. Koziełka 2, w Sośnicowicach przy ul. Bema 6, w Pyskowicach przy ul. Cichej 1, w Toszku przy ul. Rynek 11, w Wielowsi - ul. Główna 1, Gierałtowicach - ks. Roboty 48.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rewolucyjne zmiany w wynagrodzeniach milionów Polaków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na gliwice.naszemiasto.pl Nasze Miasto