Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Po karambolu w Gliwicach. Ograniczą prędkość na feralnym odcinku A-4?

JH
Wnioski z wtorkowego karambolu pomiędzy węzłem Ostropa, a Bojków, w którym zderzyło się 40 samochodów i zmarły dwie osoby, chce wyciągnąć policja oraz Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad.

Karambol został prawdopodobnie spowodowany przez fatalny splot okoliczności. Feralny odcinek leży bowiem w niecce, obok są podmokłe łąki i lasy. Auta w tym dniu poruszały się w bardzo gęstej mgle, a nawierzchnia choć z pozoru czarna, była śliska. Kierowcy nie dostosowali prędkości jazdy do panujących warunków i wpadały na siebie jeden po drugim, i to pasach ruchu w obu kierunkach.

Dorota Marzyńska, rzecznik katowickiego oddziału GDDKiA zapowiedziała, że za kilka dni przed feralnym 304 km autostrady pojawi się sporych rozmiarów tablica informacyjna, z pulsującym na żółto ostrzeżeniem o pojawiających się tu mgłach i konieczności zachowania szczególnej ostrożności.

Nadkomisarz Włodzimierz Mogiła ze śląskiej drogówki zapowiada, że policja wystąpi do zarządcy drogi o ustawienie znaku ograniczenia prędkości. Na razie można tu jechać z prędkością 140 km/h. Policja chce, by znak pozwalał tylko na „siedemdziesiątkę".
– Do tej pory nie zdarzyło się, by zarządca drogi odmówił takiej prośbie. Chcemy także poznać opinię specjalisty z Instytutu Meteorologii, co jest przyczyną pojawiającej się tu cyklicznie mgły – dodaje nadkom. Mogiła. 


Przypomnijmy, gliwicka prokuratura postawiła w środę węgierskiemu kierowcy ciężarówki, jednemu z uczestników karambolu na autostradzie A-4, zarzut nieumyślnego spowodowania śmiertelnego wypadku. Jak podkreśla prokurator Michał Szułczyński, to nie Węgier był sprawcą zdarzenia, w którym wpadło na siebie 40 aut. Uderzył jednak w seata, a jadąca nim kobieta była jedną z dwóch śmiertelnych ofiar wypadku. Węgierskiemu kierowcy grozi do 8 lat więzienia.

od 16 lat
Wideo

Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gliwice.naszemiasto.pl Nasze Miasto