Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Podejrzany zakup hektarów za niewielkie pieniądze

Grażyna Kuźnik
Prokuratura Okręgowa w Gliwicach przesłuchała wracającego ze Stanów Zjednoczonych Tomasza D. Sprawa dotyczy przejęcia za bezcen gruntów kościelnych w gminie Świerklaniec. Zarzuty wobec niego były gotowe już kilka miesięcy temu, ale Tomasz D. nie pojawiał się w kraju.

Jeden z najbogatszych ludzi w Polsce jest podejrzany o to, że podając się za rolnika indywidualnego zamieszkałego w Tarnowskich Górach, nabył ziemię od Towarzystwa Pomocy dla Bezdomnych im. Brata Alberta w Krakowie, działającego na rzecz zakonu albertynek.

Atrakcyjne turystycznie tereny przekazała towarzystwu komisja majątkowa przy MSWiA. Metr kwadratowy tej ziemi komisja wyceniła około piętnaście razy taniej niż kosztował on w rzeczywistości. Zdecydowała się oddać towarzystwu grunty właśnie na Śląsku, w zamian za utracone w Małopolsce.

Podczas śledztwa okazało się, że w komisji majątkowej po stronie kościelnej pracowała osoba zatrudniona w firmie Tomasza D. Poza tym firma rodziny D. jest darczyńcą archidiecezji katowickiej, której wieloletni ekonom (obecnie też z zarzutami prokuratorskimi) był wiceprzewodniczącym komisji majątkowej.

Zarzuty wobec Tomasza D. dotyczą poświadczenia nieprawdy w dokumentach, koniecznych do nabycia kościelnej ziemi. Zdaniem prokuratury, wcale nie był rolnikiem indywidualnym, a jego meldunek na terenie gminy był fikcyjny. Tomasz D. jest przemysłowcem, produkuje maszyny górnicze.

- Podejrzany Tomasz D. pozostał na wolności. Nie wpłacił jeszcze wyznaczonej kaucji w wysokości 100 tys. zł, ale ma na to trochę czasu. Jeśli tego nie zrobi, dalsze decyzje podejmie sąd - stwierdza prok. Michał Szułczyński, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Gliwicach.

W wyścigu o działkę przegrała z nim gmina Świerklaniec.

- Złożyliśmy towarzystwu ofertę z ceną 6 mln zł. Ale ku naszemu zaskoczeniu otrzymaliśmy odpowiedź, że jeszcze taniej kupił ją miejscowy rolnik indywidualny - mówi Michał Lesik, wicewójt gminy Świerklaniec.
Tomasz D. kupił 157 zielonych hektarów z romantyczną ruiną za 3,5 mln zł. Gmina obawiała się, że na wykupionych terenach powstanie zamknięte osiedle.
Gmina nie otrzymała zasad wyceny tego gruntu od komisji majątkowej pod pretekstem, że samorząd nie jest stroną, a do transakcji wystarczy dokumentacja zebrana przez stronę kościelną. W ostatecznym rachunku na tych transakcjach najwięcej skorzystał Tomasz D., kupując hektary za absurdalną sumę, która stanowi ułamek jego fortuny. Dwa lata temu tygodnik "Forbes" ocenił jego majątek na 1,8 mld zł, a portal Manageria na 2,37 mld.

O śledztwie w tej sprawie pisaliśmy wielokrotnie. Wśród kilku podejrzanych w tej sprawie jest również prezes Towarzystwa Pomocy dla Bezdomnych im. Brata Alberta przy zakonie albertynek. Zarzuty postawiono także Karolowi Sz., urzędnikowi ze starostwa powiatowego w Pszczynie, który wyceniał grunty na potrzeby komisji majątkowej. Zdaniem prokuratury, to jego wyceny sprawiły, że towarzystwo przy zakonie albertynek dostawało tereny w woj. śląskim niemal za darmo.

- Śledztwo w tej sprawie jest skomplikowane, ale zakończymy je w tym roku - zapewnia prok. Michał Szułczyński.


Wyjaśnienie

W artykule "Podejrzany zakup hektarów za niewielkie pieniądze" z dnia 29 lipca napisaliśmy, że zarzuty postawiono także Karolowi Sz., urzędnikowi ze Starostwa Powiatowego w Pszczynie. Na prośbę starostwa prostujemy, że Karol Sz., któremu postawiono zarzuty w związku z pięciokrotnym zaniżeniem wyceny ziem na potrzeby strony kościelnej Komisji Majątkowej przy MSWiA, nie jest już pracownikiem starostwa.

Grażyna Kuźnik

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wielki Piątek

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gliwice.naszemiasto.pl Nasze Miasto