Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Polacy przegrali eliminacje EuroBasketu

Maciej Stolarczyk
Marcin Gortat zapowiadał, że w eliminacjach mistrzostw Europy koszykarzy Polska wygra wszystkie mecze. Tymczasem przegraliśmy połowę z nich i do EuroBasketu na Litwie wejść możemy już tylko z baraży.

W niedzielę podopieczni Igora Griszczuka ulegli w Antwerpii Belgii 67:70. Tym samym grupę C eliminacji wygrała drużyna z Beneluksu. Gdyby mecz zakończył się choć jednopunktowym zwycięstwem biało-czerwonych, to oni cieszyliby się z pierwszego miejsca. W tej sytuacji zajęliśmy czwartą pozycję, która daje nam tylko grę w przyszłorocznym turnieju barażowym.

O niepowodzeniu w eliminacjach zdecydowała nasza niemoc w meczach wyjazdowych. W hali rywala nie wygraliśmy nawet ze słabiutką Portugalią. Nie jest to zresztą problem nowy. Dość powiedzieć, że z ostatnich 48 spotkań na wyjeździe wygraliśmy 11.

Pierwsza kwarta niedzielnego meczu nie zwiastowała kłopotów. Podopieczni Igora Griszczuka zaczęli z animuszem i odskoczyli rywalom na dziesięć punktów.

- Kluczowa do zwycięstwa z Belgią będzie gra naszych dwóch wież: Gortata i Lampego oraz twarda obrona - przewidywał przed spotkaniem były reprezentant Polski Maciej Zieliński. I kadrowicze jakby posłuchali jego rady, bo w pierwszej kwarcie grę w ataku oparli właśnie na naszych podkoszowych zawodnikach. W obronie z kolei starali się nie zostawić rywalom nawet kawałka wolnego miejsca.

Kilka dynamicznych akcji Gortata i Lampego. Pojedyncze trafienia Łukasza Koszarka, Thomasa Kelatiegio oraz Dardana Berishy i po pierwszych dziesięciu minutach prowadziliśmy z gospodarzami 23:15.

Po dobrym początku w poczynania Polaków wdarł się chaos. Rzuty często oddawaliśmy z nieprzygotowanych sytuacji. W ob-ronie zdarzały się błędy w kryciu i ratować trzeba było się rozpaczliwymi interwencjami. Na nasze szczęście Belgowie też do kosza trafiali rzadko. Niestety, do czasu. W końcówce drugiej kwarty zaczęli stopniowo odrabiać straty. Równo z końcową syreną za trzy trafił Koszarek i do przerwy prowadziliśmy 39:33.

Po zmianie stron zaczęły się kłopoty. Belgowie rzucili 10 punktów bez naszej odpowiedzi i po raz pierwszy wyszli na prowadzenie. Gra zrobiła się bardzo nieczysta, mało było celnych rzutów, za to dużo fauli kłótni i przepychanek. Jedyne co dobrego można powiedzieć o grze Polaków w tej części spotkania, to że nie dali zbyt daleko odskoczyć rywalom. Po trzeciej kwarcie przegrywaliśmy 55:56 i stało się jasne, że nasze być albo nie być rozstrzygnie się w czwartej, loteryjnej zazwyczaj kwarcie.

Tę skuteczniej zaczęli Belgowie, a my znów musieliśmy gonić wynik. Nadzieje odżyły, gdy po celnym rzucie za trzy Thomasa Kelatiego wróciliśmy na prowadzenie. Zegar pokazywał w tym momencie trzy i pół minuty do końca meczu. Trener Belgów wziął czas.

Pomogło, bo gospodarze znów przejęli inicjatywę. Minutę przed końcem rzutem za trzy załatwił nas Christophe Beghin. Wynik 70:67 nie uległ już zmianie.

Co dalej z reprezentacją Polski? Czwarte miejsce dało nam prawo gry w przyszłorocznym turnieju barażowym, ale nie zmienia to faktu, że po tak nieudanych eliminacjach działacze PZKosz powinni zastanowić się nad przyszłością trenera Igora Griszczuka.

Eliminacje mistrzostw Europy, grupa C

Belgia - Polska 70:67 (15:23, 18:16, 23:16, 14:12)
Polska: Thomas Kelati 20, Marcin Gortat 18, Łukasz Koszarek 11, Maciej Lampe 8, Dardan Berisha 6, Łukasz Majewski 2, Kamil Chanas 2, Filip Dylewicz 0, Adam Hrycaniuk 0

Gruzja - Bułgaria 94:83 (24:19, 17:29, 32:20, 21:15)

Tabela końcowa

1. Belgia 8 14 604:580
2. Gruzja 8 13 599:568
3. Bułgaria 8 12 638:600
4. Polska 8 12 607:579
5. Portugalia 8 9 518:639

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gliwice.naszemiasto.pl Nasze Miasto