Policyjny exodus

Od kilku miesięcy policyjne posterunki w Wielowsi i Rudzińcu nie mają pełnej obsady. Kadrowe braki dają się odczuć także na posterunku w Pilchowicach i Toszku. - Policjant też człowiek, może zachorować. Wiem, że niektórzy z policjantów z tych posterunków zostali awansowani do Komendy Miejskiej w Gliwicach. Nie mam nic przeciwko ich karierze, ale przecież po to tworzy się pewną strukturę stanowisk na posterunkach, by ją wypełnić. W niewielkich miejscowościach może nie dochodzi do bulwersujących przestępstw, ale sam widok funkcjonariuszy powinien odstraszać rzezimieszków - mówi powiatowy radny Mariusz Poloczek, który w sprawie nieobsadzonych policyjnych stanowisk złożył interpelację.

Podinspektor Jarosław Szymczyk, komendant gliwickiej policji przyznaje, że boryka się z dużymi problemami kadrowymi. Na 687 pracowników, 25 miejsc jest w ogóle nieobsadzonych, a trzynastu funkcjonariuszy jest delegowanych do innych jednostek. Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, z gliwickiej komendy trwa swoisty exodus - kolejnych 23 funkcjonariuszy złożyło tzw. raporty, co oznacza, że chcą się pożegnać ze służbą. Na 60 stanowiskach występują "ukryte wakaty" - roczne zwolnienia chorobowe, urlopy macierzyńskie i szkolenia poza Gliwicami. - W minionym roku ze służby odeszło 27 doświadczonych pracowników, w tym 23 na emeryturę. Nawet jeżeli w wyniku kwietniowego naboru uda się pozyskać chętnych, będą musieli przejść półroczne szkolenie - mówi Szymczyk.

Komendant podkreśla, że posterunki nie są traktowane po macoszemu, a obsadzanie w nich etatów ma następować sukcesywnie i proporcjonalnie do zatrudniania pracowników we wszystkich komórkach komendy.

W Wielowsi struktura przewiduje pięć etatów - brakuje jednak dzielnicowego, a kolejny funkcjonariusz został oddelegowany, z racji doświadczenia, do komendy na stanowisko pełnomocnika ds. ochrony informacji niejawnych.

W Rudzińcu, na sześć etatów obsadzone są cztery, przy czym jeden funkcjonariusz od listopada jest na zwolnieniu. Komendant Szymczyk dodaje, że w jego ocenie stan zatrudnienia we wszystkich posterunkach powiatu gliwickiego jest adekwatny do stopnia zagrożenia w nich przestępczością, a posterunki nie są placówkami całodobowymi - mają ułatwić dostęp obywateli do policji, ale nie zastąpią komisariatów.

W lutym do służby w Wielowsi i Rudzińcu zostaną skierowani dwaj pracownicy. Komendant obiecał, że w kolejnych miesiącach postara się uzupełnić obsadę w Sośnicowicach, Pilchowicach i Toszku. Jarosław Szymczyk zaapelował do władz gmin, by wykupywały z własnych budżetów dodatkowe etaty. W Gliwicach na ten cel przeznaczono 500 tys. zł. Podobne porozumienie zostało podpisane z Sośnicowicami, takie plany mają również włodarze Toszka. Na dofinansowananie pozwalają przepisy - pod warunkiem, że gmina zapewni utrzymanie etatów przez pięć lat.

Nabór w kwietniu

Komendant wojewódzki policji zarządził, że nabór do policji odbędzie się 2 kwietnia. Kandydaci do służby nie mogą być osobami karanymi, muszą mieć polskie obywatelstwo, posiadać nieposzlakowaną opinię i korzystać w pełni z praw publicznych. Kandydat powinien legitymować się co najmniej średnim wykształceniem - preferowani będą kandydaci z wyższym wykształceniem o specjalności przydatnej do służby w policji oraz osoby posiadające potwierdzoną znajomość języka obcego w dobrym stopniu. Mężczyźni powinni mieć uregulowany stosunek do służby wojskowej.