Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pomalują Gliwice na sportowo. Zniknie nielegalne graffiti?

JH
Marta Golbik i Dariusz Opoka na tle legalnego graffiti na osiedlu Zubrzyckiego w Gliwicach.
Marta Golbik i Dariusz Opoka na tle legalnego graffiti na osiedlu Zubrzyckiego w Gliwicach. ARC GTW GLIWICE
Nie tylko karami i zakazami chcą w Gliwicach walczyć z grafficiarzami bazgrzącymi po ścianach budynków. Samorząd, stowarzyszenie GTW i Forum Rozwoju Miasta Gliwice dadzą chętnym farby i wskażą miejsca, które będą mogli pomalować. Legalnie, w barwach ulubionych klubów lub stowarzyszeń sportowych.


Opór materii będzie spory - ma świadomość Dariusz Opoka, prezes GTW. - Każdy grafficiarz za honor poczytuje sobie nawrzucanie cichaczem policji czy przeciwnikowi. Nie trafimy do młodzieży pogadankami. Podczas akcji "Pomalujmy Gliwice na sportowo" będą więc koncerty, happeningi, spotkania z twórcami prawdziwej sztuki ulicy. Oni też będą pomagać w tworzeniu na murach estetycznie zaprojektowanych prac.

Do akcji zaproszono 90 klubów i stowarzyszeń. Ich logo, wraz z symbolami miasta znajdzie się na malowidłach. Zgodził się już Piast Gliwice, bokserzy Carbo, Gliwicki Klub Karate i Wschodnioeuropejska Federacja Yoshinkan Aikido. Pomysłodawcy mają już za sobą rozmowy z administratorami gotowymi oddać w ręce grafficiarzy budynki. Rocznie cywilizowane graffiti miałoby pokryć co najmniej 15 ścian.

Internauci już powątpiewają w sens akcji. Sylen pisze: "Mecz przeciwko graficiarzom oddany walkowerem 0:3. Swołocz górą, teraz wam pokażemy, sorry pomalujemy". "Nowe bazgroły zasłonią stare bazgroły. Nie lepiej wyczyścić zamalowane ściany i skutecznie ścigać niszczących cudze mienie"? - dodaje Kris.
Legalni grafficiarze mają swe pierwsze rysunki stworzyć w czerwcu. Akcja ma być połączona z otwarciem nowego stadionu Piasta Gliwice.

Marek Słomski, rzecznik gliwickiej policji dodaje, że wandali możnaby skuteczniej ścigać. - Tyle, że mamy do czynienia ze znieczulicą. Ludzie widzą chuliganów, ale nie reagują. Potem mają pretensje, że wandale zniszczyli ścianę, a policja ich nie złapała - podkreśla.

Ewa Warda ze Spółdzielni Mieszkaniowej Żwirki i Wigury w Gliwicach dodaje, że u nich działalność grafficiarzy ukrócił monitoring. - Mamy dowód czarno na białym i idziemy z nim do rodziców wandala. Proponujemy polubowne załatwienie sprawy. Nie zgłaszamy problemu policji, grafficiarze doprowadzają ściany do stanu pierwotnego. Nie zdarzyło się, by autorzy lub też ich rodzice próbowali się wymigać - mówi.

od 12 lat
Wideo

Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gliwice.naszemiasto.pl Nasze Miasto