Potop nas zaskoczył!

Wczoraj po południu życie w rudzkiej Bykowinie zaczęło wracać do normy. Usunięto awarię sieci energetycznej i mieszkańcy dzielnicy mieli wreszcie prąd.Właściciele podtopionych samochodów próbowali wczoraj z pomocą sąsiadów uruchomić swoje auta. Ekspedientki ze sklepów czyściły lodówki. Strażacy pompowali wodę z ostatnich piwnic.

Pompy o dużej wydajności pracowały wczoraj także na ul. Radoszowickiej usuwając wodę z piwnic. ponadto deszcz zakłócił także kursy tramwajów linii nr 6, a deszczówka zalała mieszczące się w piwnicach archiwa Urzędu Miejskiego w Nowym Bytomiu oraz pomieszczenia Sądu Grodzkiego.

W Zabrzu natomiast skutki deszczowej powodzi usuwano wczoraj do godz. 8 rano. Od wody ucierpiały piwnice domów mieszkalnych przy ul. Janasa, Beskidzkiej, Łaskiego, Mendego, Jaskółczej oraz Brejzy. Zebrano woda na chwilę zagroziła także budynkowi szpitala przy ul. Trauguta. Wezwani do interwencji strażacy oczyścili zatkaną przez śmieci kratęściekową dzięki czemu szpital nie został podtopiony. na ul. Traugutta, aby zebrana woda nie zalała zabudowań pobliskiego szpitala. Przez cały dzień kontrolowali także przepompownię wody przy ul. Szymały.
Jedynie w Zabrzu-Bielszowicach przy ul. Kokota wpadł do kałuży jeden z kierowców, który nie wziął poprawki, że może ona być bardzo głęboka. Stojąca w niej woda zalała samochód wraz z kierowcą aż do połowy drzwi.

W Gliwicach skutki obfitych opadów także dotkliwie dały się we znaki. Poziom rzeki Kłodnicy podniesiony był o trzydzieści centymetrów. W wyniku podniesienia się wód gruntowych zalane zostały pomieszczenia piwniczne przedszkola nr 10 przy ul. Banacha. Gliwiccy strażacy pomagali obsłudze placówki zabezpieczyć i ewakuować znajdujący się w niej magazyn żywności. Po przeniesieniu towaru pomieszczenia osuszono.

Wszyscy, z którymi rozmawialiśmy wczoraj, podkreślali zgodnie: - Teraz z niepokojem patrzymy w niebo i słuchamy prognozy pogody. Oby tylko świeciło wreszcie słońce!