MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Proboszczu, oddaj co zabrałeś!

Marcin Król
Andrzej Kotowski (z lewej) i Juliusz Andrzej Sikorski w kościele Św. Trójcy. Fot. TOMASZ JODŁOWSKI
Andrzej Kotowski (z lewej) i Juliusz Andrzej Sikorski w kościele Św. Trójcy. Fot. TOMASZ JODŁOWSKI
Mieszkająca w Gliwicach Wspólnota Ormiańska jest zaszokowana. Człowiek, któremu ufali, proboszcz Parafii Św. Trójcy polskich Ormian katolików, sprzedał należący do kościoła majątek i... przepadł.

Mieszkająca w Gliwicach Wspólnota Ormiańska jest zaszokowana. Człowiek, któremu ufali, proboszcz Parafii Św. Trójcy polskich Ormian katolików, sprzedał należący do kościoła majątek i... przepadł. Wcześniej zgłosił prymasowi, że ormiańska wspólnota wygasła.

- To nieprawda. Żyjemy, spotykamy się i nadal funkcjonujemy. Nigdy nie odsunęliśmy od naszego kościoła, a ksiądz bez naszej wiedzy i zgody sprzedał kościelny majątek i zagarnął pamiątki. Nigdy byśmy się na to nie zgodzili - mówią zrozpaczeni przedstawiciele ormiańskiej społeczności.
- Ksiądz nie liczył się z nikim i z niczym. Teraz dał kolejny tego dowód - nie kryje zdenerwowania Juliusz Sikorski, Szef Związku Ormian Polskich. To co stało się kilka tygodni temu przeszło ich najgorsze oczekiwania. Duszpasterz po cichu zniknął z miasta, ale zanim to uczynił sprzedał Akademii Polonijnej przekazany niegdyś parafii niedawno wyremontowany budynek oraz udziały w spółce zarządzającej sklepem z tekstyliami "Masis", na co jak utrzymują gliwiccy Ormianie, nie miał zgody. Ks. Kowalczyka nie ma w Gliwicach od września.

- Przekazaliśmy mu swoje rodzinne pamiątki. Obiecywał nam, że w Gliwicach stworzy muzeum. Nie dość, że skończyło się obietnicach, to nie wiemy, gdzie szukać tego co do nas należy - mówi Juliusz Sikorski. Ks. Kowalczyk długi czas był nieuchwytny, ale w końcu udało się go odnaleźć. Nadal sprawuje swoją misję w jednej z parafii w Świebodzinie.

Wierni żądają wyjaśnień a o sprawie zamierzają powiadomić prokuraturę.

Nie wiadomo ile ksiądz Józef Kowalczyk zarobił na sprzedaży nieruchomości, którą od duchownego nabyła gliwicka filia Akademii Polonijnej. Władze uczelni mówią o tym raczej niechętnie - ks. Kowalczyk długi czas pracował tam jako wykładowca.
- Istotnie, kupiliśmy od księdza budynek, ale ceny nie znam. Z oczywistych przyczyn nawet nie mógłbym jej podać mediom. Nie przypuszczaliśmy jednak, że zrobi się z tego taka afera - mówi rzecznik uczelni Robert Smoliński. Prócz tego proboszcz sprzedał udziały w spółce "Masis" zarządzającej sklepem z tekstyliami w centrum Gliwic. W sklepie nikt nie chciał z nami rozmawiać.
- Nie powiem nic na ten temat. Proszę w ogóle mnie nie cytować z nazwiska, inaczej spotkamy się w sądzie - zagroziła kierowniczka placówki. Wierni kościoła ormiańskiego, a jest ich w Gliwicach blisko 80 są zbulwersowani.
- Niby kto dał mu prawo do handlowania tym co do niego nie należy - Gdzie są nasze pamiątki: cenne obrazy, ikony, starodruki. Nie wspominając o pieniądzach ze sprzedaży nieruchomości - irytuje się Waldemar Bohosiewicz, jeden z wiernych.

Parafianie przez kilka tygodni szukali byłego proboszcza. Okazało się, że ksiądz jest w tej chwili w swojej macierzystej Diecezji Zielonogórsko-Gorzowskiej. Pełni obowiązki w jednej z parafii w Świebodzinie. Kilkakrotnie miał spotkać się z parafianami, ale ani razu się nie pojawił. Z nikim nie rozmawia. Okazało się, że jego przeprowadzka do Świebodzina miała wiązać się z... wygaśnięciem Wspólnoty Ormiańskiej w Gliwicach! Zgodnie z zapisami w dekrecie powierzono mu w opiekę nad zgromadzonymi archiwaliami i przedmiotami kultu Ormian w Polsce. Mianowano go konsultorem do spraw obrządku ormiańskiego w naszym kraju. Bez wiedzy prymasa nie mógł jednak niczego sprzedawać. Tym bardziej, że informacja o wygaśnięciu wspólnoty nie ma swojego potwierdzenia. Jeśli nawet pamiątki Ormian zostały "tylko" przeniesione stało się to za ich plecami.
- Wspólnota Ormiańska nadal w Gliwicach funkcjonuje, nikt jej nie wykreślał. Są na to dokumenty - mówi rzecznik gliwickiego magistratu Marek Jarzębowski.
- Wiele razy interweniowaliśmy to w kurii, to pisaliśmy do prymasa. W końcu co niektórzy zaczęli od księdza się odsuwać. Ten człowiek non stop robił jakieś numery i uchodziło mu to płazem - mówi Waldemar Bohosiewicz.

Nowy proboszcz parafii Św. Trójcy ks. Artur Awdalian pełni tę funkcję od niedawna. Zamierza uporządkować wszystkie sprawy. W zeszłą niedzielę odwiedził byłego proboszcza w jego nowej parafii.
- Starałem się z nim porozmawiać, ale on nie odpowiadał na moje pytania. Uparcie milczy. Odniosłem wrażenie, że próbuje grać na czas. Nie pozostaje mi nic innego jak powiadomić o wszystkim prymasa - mówi ks. Awdalian. Przedstawiciele wspólnoty są gotowi powiadomić o sprawie prokuraturę - Spiszemy co zginęło i przekażemy organom ścigania. Innego wyjścia nie ma - zapowiadają


Parafianie skarżyli się
Ks. Bernard Koj, kanclerz Kurii Diecezjalnej w Gliwicach:
- Dekret mianujący ks. Kowalczyka proboszczem personalnej parafii ormiańskiej został wystawiony przez księdza prymasa Polski. Ks. Kowalczykowi powierzono w zarząd dobra będące własnością parafii obrządku ormiańskiego, ale nie były one własnością administratora. Pojawiają się głosy, że ks. Kowalczyk wiele z tych dóbr sprzedał. Według oficjalnych informacji udzielonych przez niego, dobra te zostały przewiezione i zabezpieczone w Muzeum Diecezjalnym diecezji Zielonogórsko-Gorzowskiej. Ks. Kowalczyk nie mógł sprzedać własności parafialnej bez pisemnej zgody swojego przełożonego. Nigdy nie widziałem dokumentu, który by go do tego upoważniał. Jeżeli dokonał jakiejkolwiek alienacji dóbr parafialnych bez pisemnej zgody, uczynił to bezprawnie. Parafianie skarżyli się na niego i na podstawie ich relacji mogę jednoznacznie stwierdzić, że istotnie nie cieszył się wśród nich dobrą opinią. Próbowaliśmy z nim rozmawiać na ten temat, ale dawał nam do zrozumienia, że gliwicka diecezja nie jest ani władna ani kompetentna by w tej materii zwracać mu uwagę.


Podlega jurysdykcji prymasa
Według dekretu o reorganizacji duszpasterskiej Ormian katolików w Polsce, ks. Józef Kowalczyk podlega jurysdykcji księdza prymasa Polski.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Koniec sprawy Assange'a. Ugoda z USA zapewnia mu wolność

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gliwice.naszemiasto.pl Nasze Miasto