Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Procesja konna w Ostropie tradycyjnie w Lany Poniedziałek

Redakcja
Mikołaj Suchan
To piękna, unikalna śląska tradycja, którą od pokoleń kultywują mieszkańcy Ostropy. Także w tym roku wyruszą z procesją konną i będą objeżdżać w Lany Poniedziałek pola na urodzaj. Pisze Marlena Polok-Kin

Warto w Wielkanocny Poniedziałek spędzić czas inaczej, niż zwykle. Oczywiście, niech tradycji stanie się zadość, czyli z rodziną, ale zamiast siedzieć przy stole, wybierzmy się, jeśli nie jako uczestnicy, to przynajmniej obserwatorzy - unikalnego obyczaju, z którego słynie gliwicka Ostropa.

- W wiejskich okręgach Górnego Śląska aż do ostatniej wojny zachowała się tradycja wielkanocnych procesji na koniach. Tak było w Ostropie, Gliwicach-Wójtowej Wsi, Piotrowicach Wielkich, Bieńkowicach koło Raciborza i w okolicy Głubczyc. Do dziś obyczaj ten pielęgnowany jest w Ostropie. Prastary zwyczaj procesji konnych miał dwojakie cele: z jednej strony sprawdzenie stanu zasiewów, z drugiej uproszenie błogosławieństwa i wzrostu upraw na polach. Tu w Ostropie procesje odbywają się co najmniej od połowy wieku XVII - opowiada na swojej stronie Małgorzata Malanowicz, miłośniczka i znawczyni uroków ziemi gliwickiej (równocześnie Człowiek Gliwic i Powiatu Gliwickiego 2011 wybrana w naszym plebiscycie).

Konna procesja formuje się przed kościołem o godz.13. Konie już się niecierpliwią, a trzeba dodać, że chętnych do udziału z każdym rokiem przybywa. Jeźdźcy są ustrojeni w mirtowe wieńce z bibułkowymi kwiatami. Pierwszych trzech jeźdźców wiezie krzyż misyjny. Za nimi pozostali z symbolami Zmartwychwstania Pańskiego. Ostropska procesja tak od wielu, wielu pokoleń wyjeżdża poza zabudowania i wiedzie polami wzdłuż granic parafii, a uczestnicy zanoszą modły o dobry urodzaj.

Wędrówka po polach trwa około czterech godzin z krótką przerwą na poczęstunek. Kończy się przy kościele, dokąd jeźdźcy wracają około godziny 17.


Po wyjściu z kościoła po krótkim nabożeństwie uczestnicy procesji zdejmują wieńce i starają się tak nimi rzucić, by zawisły na krzyżu misyjnym przy kościele. Dodajmy, że to w istocie konkurencja dla kawalerów. Kto bowiem pierwszy to uczyni, jeszcze w tym samym roku stanie na ślubnym kobiercu.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

9 ulubionych miejsc kleszczy w ciele

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gliwice.naszemiasto.pl Nasze Miasto