Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Radonia: Cudowne rozmnożenie dochodów

Joanna Heler
Pan Zygmunt sam już nie wie, czy córce przysługuje stypendium czy też nie.
Pan Zygmunt sam już nie wie, czy córce przysługuje stypendium czy też nie.
Zygmunt Król z Radoni starając się o stypendium naukowe dla swojej córki Józefiny ze zdziwieniem odkrył, że dla dwóch różnych instytucji posiadane przez niego hektary ziemi mają zupełnie inną wartość, a tym samym ...

Zygmunt Król z Radoni starając się o stypendium naukowe dla swojej córki Józefiny ze zdziwieniem odkrył, że dla dwóch różnych instytucji posiadane przez niego hektary ziemi mają zupełnie inną wartość, a tym samym osiągnął w minionym roku dwie różne kwoty dochodu. Jedna z kwot automatycznie ustawiła go w gronie krezusów, co skutecznie odcięło Józefinie możliwość ubiegania się o dofinansowanie.

Córka Zygmunta Króla, uczennica II klasy Gimnazjum im. Jana Pawła II w Wielowsi, ma średnią ocen 5,1. Gdy okazało się, że jest możliwość ubiegania się o stypendium naukowe przyznawane przez Fundację Episkopatu Polski Dzieło Nowego Tysiąclecia, zaczął się starać o zaświadczenie o dochodach. Oprócz wysokiej średniej, trzeba mieć bowiem dochody poniżej 569 złotych brutto w przeliczeniu na członka rodziny.

Z Urzędu Gminy otrzymałem zaświadczenie, że mój ubiegłoroczny dochód wyniósł 19 tys. 526 złotych. Dwie córki, żona i ja – w przeliczeniu miesięcznie zarobiliśmy więc po 406 złotych. Kolejny kwitek, jaki otrzymałem z Urzędu Gminy, doprecyzowywał już tylko ile mam hektarów. Ten wniosek miał być dołączony do wniosku stypendialnego. Dyrektor gimnazjum córki stwierdził jednak, że z przeliczenia mojego dochodu wynika, że córce nie należy się stypendium. Dowiedziałem się wówczas, że te same hektary są zupełnie inaczej kwalifikowane. – W zależności od tego o jakie dofinansowanie się ubiegamy. Z nowych wyliczeń okazało się, że średnio na członka rodziny przypadło po 800 złotych. Z takim dochodem nie ma się nawet co starać o stypendium dla córki – żali się Zygmunt Król.

Mariusz Ostrowski, dyrektor wielowiejskiego gimnazjum, też ubolewa nad zaistniałą sytuacją.

– Nie mogę się pogodzić z takim liczeniem na dwa różne sposoby. W końcu dochód to dochód. Szkoła tylko opiniuje wnioski o stypendia i komu, jak komu, ale Józefinie ze względu na wyniki w nauce na pewno by się ono należało. Trochę mi głupio, byłem rozgoryczony, że tak wyszło, ale to kwestia ogólnopolskich przepisów. Dzwoniłem nawet do Warszawy do fundacji i usłyszałem, że po raz pierwszy słyszą o takiej sytuacji – dodaje dyrektor Ostrowski.

Ewa Dodak, sekretarz wielowiejskiego Urzędu, również zasłania się przelicznikiem i przepisami ustalonymi odgórnie.

– Naprawdę nie wiem z czego one wynikają. Faktem jest, że zupełnie inny przelicznik uzyskujemy w przypadku dochodowości, a jeszcze inny każe się nam przyjmować w przypadku stypendiów, odwołując się do ustawy o pomocy społecznej. Wówczas hektar jest liczony po 194 złote – dodaje Ewa Dodak.

Co innego mówią natomiast w warszawskiej fundacji. Dla nich hektar jest przeliczany po 186 złotych. Pan Zygmunt ze swoimi włościami miałby więc szansę „załapać się” na stypendium dla córki.

– Faktycznie, z taką sytuacją spotykam się po raz pierwszy. Do tej pory miewaliśmy jedynie sygnały, że niektóre Urzędy Gminy nie chciały podawać wysokości osiąganych przez rolników dochodów. Panu Zygmuntowi radziłabym natomiast skontaktować się diecezjalnym koordynatorem konkursu. Sądzę, że on najlepiej podpowie, co można zrobić – wyjaśnia Agata Szymczykiewicz z Fundacji Dzieło Nowego Tysiąclecia.

– Początkowo miałem skrupuły, by tak się dopominać o to, co jak mi się wydaje, należy się mojemu dziecku. Z drugiej jednak strony, dlaczego mam odmawiać mojej córce? Dziewczyna bardzo dużo czyta, a książki sporo kosztują. Teraz chodzi mi już tylko o absurdalne zasady – podkreśla Zygmunt Król.


Kto daje stypendia?
Fundacja Dzieło Nowego Tysiąclecia, zgodnie ze swym statutem, funduje stypendia uzdolnionej i jednocześnie ubogiej młodzieży gimnazjalnej z zaniedbanych terenów wiejskich. Fundacja stawia sobie za cel objęcie ucznia kilkuletnią pomocą, od gimnazjum aż po studia. Obecnie programem objętych jest 1200 stypendystów w 37 diecezjach.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gliwice.naszemiasto.pl Nasze Miasto