Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Radosław Murawski z Piasta Gliwice na drodze piłkarskiej kariery

Piotr Grela
Od juniora po reprezentację. Radosław Murawski, 19-latek, który dwa lata temu dołączył do seniorskiej drużyny Piasta Gliwice pnie się w górę piłkarskiej kariery. Treningi, osiemnastka meczowa, debiuty w Piaście i młodzieżowej reprezentacji Polski.

Choć początki, jak sam przyznaje sam piłkarz, nie były łatwe. – Najtrudniejszy pierwszy krok. Zawsze jak się przychodzi w nowe miejsce musi minąć trochę czasu, żeby nabrać pewności. Na szczęście dobre przyjęcie ze strony chłopaków w szatni pomogło mi w szybkiej aklimatyzacji. Te dwa lata mogą być różnie odbierane. Jeśli przebywa się tyle czasu w klubie i się nie gra, to ktoś może pomyśleć, że jest to okres stracony. Ja zupełnie inaczej do tego podchodzę. Przez te dwa lata zrobiłem znaczny postęp. Dla mnie już sama propozycja treningów z pierwszym zespołem to było ogromne wyróżnienie – przyznaje młody zawodnik.

W obecnym sezonie, ten utalentowany pomocnik otrzymał okazję debiutu w Ekstraklasie, wychodząc na boisko w końcowych fragmentach meczu z Bełchatowem. – Wszedłem na ostatnie minuty spotkania, kolejne doświadczenie, kolejna notka do piłkarskiego CV. Powiem szczerze, wejście na ekstraklasowe boiska to dla młodego piłkarza duże przeżycie, ale trzeba patrzeć w przyszłość, stale podnosić sobie poprzeczkę i stawiać przed sobą nowe wyzwania – opisuje popularny „Muraś”

Pierwsze minuty w ekstraklasie to końcówka roku 2012, ale najlepsze miało dopiero nadejść. Z cyklu – kto by się tego spodziewał – pierwszy mecz rundy wiosennej, prestiżowe spotkanie derbowe z Górnikiem Zabrze, a w wyjściowej jedenastce na boisko wybiega Radosław Murawski. – Duże zaskoczenie, ale z drugiej strony trzeba być na takie sytuacje przygotowany. Cieszę się, że trener dał mi szansę, tym bardziej, że to mecz szczególny, zwłaszcza kiedy od małego jest się kibicem Piasta – wspomina 19-latek, który sam przyznaje, że możliwość występu przeciwko Górnikowi to było spełnienie marzeń.

Ostatnie dni i tygodnie to kolejne wyróżnienia i szczególny czas. Trener młodzieżowej kadry narodowej do lat dziewiętnastu sięga po młodego pomocnika Piasta i daje mu szansę gry z orzełkiem na piersi.

- Jak dostałem informację o powołaniu do kadry serce zabiło dwa razy mocniej. Ucieszyłem się niesamowicie, bo dostać się do reprezentacji, przejść przez sito selekcji młodych z całego kraju to na pewno powód do dumy. Hymn i samo spotkanie były dla mnie wielkim wydarzeniem. Nie każdy może grać z orzełkiem na piersi - mówi.
Jak łączy obowiązki ucznia i piłkarza?

- Jeżeli odpowiednio podejdziesz do tych dwóch rzeczy, sportu i nauki, to jesteś w stanie to pogodzić. Zdarzają się nieobecności, kiedy jestem na treningach, to jasne. Ale jestem świadomy tego, że edukacja jest najważniejsza. Kariera piłkarska nie trwa wiecznie. Niewiadomo co się później wydarzy, odpukać przytrafi się kontuzja i co wtedy? Rozmawiam często z trenerem o swojej przyszłości. Postawiłem na naukę. Podejście do treningów nie zmieniło się. Wytrwałą pracą postaram się udowodnić, że warto na mnie stawiać - zapewnia Radosław Murawski.

Czy tegoroczny maturzysta może liczyć na wyrozumiałość grona pedagogicznego? - Nauczyciele są bardzo w porządku, co nie oznacza, że mogę opuszczać się w nauce. Uczęszczam do GCE na Okrzei, także na stadion mam rzut beretem. Jestem normalnym uczniem jak każdy inny i tak samo traktują mnie moi znajomi oraz nauczyciele. Chodzę do klasy sportowej, więc specjalnie się nie wyróżniam, chociaż często w moją stronę pojawiają się różne żartobliwe komentarze związane z grą w Piaście, które zawsze w klasie powodują dużo śmiechu – opowiada„Muraś”.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gliwice.naszemiasto.pl Nasze Miasto