Zupełnym przegięciem jest ulotka, na którą ostatnio się natknąłem - "Czy wiesz, że referendum to nie kosztowna awantura bez powodu, ale w pełni demokratyczna procedura?"
Jak można takie brednie wypisywać? Oczywiście, demokracja demokracją, ale jak nazwać trzecią próbę odwołania kogoś ze stanowiska? Skoro mieszkańcy w DEMOKRATYCZNYCH wyborach wybierają kogoś na prezydenta, proponowanie im odwołania go po 2 latach od ostatnich wyborów jest śmieszne.
Niedawno słyszałem taki dowcip: żeby zaoszczędzic pieniądze, podczas wyborów prezydenckich powinny się pojawiać 2 pytania - czy jesteś za wyborem Zygmunta Frankieiwcza na prezydenta i czy jesteś za referendum w sprawie odwołania go?
To już nie jest demokracja tylko karykatura. I to kiepska, bo już nikogo nie śmieszy.
Kolejne ulotki:
- Czy wiesz, że MZUK jest finansowany z pieniędzy mieszkańców? No to chyba oczywiste!
- Czy wiesz, zę Gliwicach może istnieć życie kulturalne? Halo, a nie istnieje? Może zamontujemy na Krakowskim wielki telebim i będziemy puszczać sitcomy? Wtedy to będzie kulturalna rozrywka?
- Czy wiesz, że zadniem prezydenta jest zapewnienie komfortu mieszkańcom? Ciężkie torby ma za nas nosić? Biegać z pędzlem i malować nam mieszkania? Takie same cele powinna mieć rada miejska!
Pismak przeciwko oszustom, uwaga na Instagram
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?