Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Schroniska dla bezdomnych zwierząt w czasie pandemi. Jak sobie radzą w tym trudnym czasie?

Szymon Bijak
Szymon Bijak
Schronisko przeżywa ciężki czas w trakcie epidemii. Możemy jednak im pomóc.
Schronisko przeżywa ciężki czas w trakcie epidemii. Możemy jednak im pomóc. Pixabay
Kilka dni temu, bo 4 kwietnia, obchodziliśmy Światowy Dzien Bezdomnych Zwierząt. Niewątpliwie była to dobra okazja, abyśmy wszyscy zwrócili uwagę na los zwierząt, które są pozbawione opieki, a następnie zastanowili się, jak każdy z nas może im pomóc. Nie jest to wcale takie trudne, jakby mogło się komuś wydawać.

Nie da się ukryć, że obecny czas nie jest łatwy dla nikogo w naszym kraju. Również dla schronisk. Rozprzestrzeniający się koronawirus powoduje, że ich działalność nie może być prowadzona w sposób „normalny”, bez żadnych obostrzeń. Na szczęście jednak, procesy adopcyjne nie zostają zawieszone. Cały czas możemy przygarnąć do swojego domu psa czy kota. Choć – trzeba jednak zaznaczyć – że są wyjątki. W poniższym tekście przyjrzymy się, jak to wszystko wygląda w Gliwicach, Rudzie Śląskiej oraz Zabrzu.

Schronisko w Gliwicach

- Osoby mogą przynosić dary dla schroniska. Prosimy jednak, żeby przynosić je w workach foliowych, tak żebyśmy mogli to bezpiecznie zostawić na parę dni, a później ewentualnie je zdezynfekować, żeby móc je zużyć – wyjaśnia nam Barbara Malinowska, kierownik schroniska dla zwierząt, które znajduje się w Gliwicach.

- Oczywiście, nie wpuszczamy nikogo na teren schroniska. Adopcje są natomiast możliwe po wcześniejszych uzgodnieniach telefonicznych, aby zaoszczędzić czas przed bramą schroniska – dodaje.

Tam każdy ma możliwość obejrzenia z bliska swojego – być może – przyszłego pupila. - Podchodzimy do bramy z wytypowanym jednym psem, bądź kilkoma - jeśli ktoś nie jest do końca zdecydowany, który to ma być dokładnie zwierzak – kontynuuje Barbara Malinowska.

Schronisko w Rudzie Śląskiej

Społeczne Schronisko dla Zwierząt im. św. Franciszka z Asyżu w Rudzie Śląskiej poinformowało, że w związku z pogarszającą się sytuacją w kraju, zawieszone zostały do odwołania adopcje zwierząt, a także działalność wolontariatu, choć w pierwotnym komunikacie, który udostępniono na stronie internetowej placówki, po ogłoszeniu pandemii koronawirusa w Polsce, było możliwe przygarnięcie czworonogów, bez dodatkowych przeszkód.

Schronisko w Zabrzu

A jak sprawa wygląda w schronisku w Zabrzu? Na jego terenie – co oczywiste – wprowadzono pewne procedury, które będą obowiązywały aż do zniesienia pandemii w naszym kraju przez rząd. Działalność wolontariatu, co nie będzie raczej zaskoczeniem, została zawieszona. Adopcje jednak cały czas są możliwe. Jest tylko jedna różnica. W grę nie wchodzą wizyty do schroniska „bez zapowiedzi”, a ich warunki muszą być wcześniej dokładnie uzgodnione.

- Osoby zainteresowane adopcją zwierzęcia z naszego schroniska prosimy o wypełnienie ankiety przed-adopcyjnej w domu i przesłanie nam jej drogą mailową: [email protected], skontaktujemy się z Państwem telefonicznie w celu ustalenia szczegółów – czytamy na stronie internetowej zabrzańskiego schroniska „Psitul mnie”.

Jeśli jednak, ktoś z nas, rozpoczął już proces adopcyjny, wtedy proszony jest o kontakt telefoniczny z biurem, aby umówić się na konkretną godzinę na chociażby spacer przed adopcyjny. Wszystko po to, aby uniknąć przebywania większej ilości osób w jednym miejscu i przyśpieszyć niezbędne formalności, - Na spacery przed adopcyjne będą Państwo zmuszeni czekać przed furtką – dodaje schronisko.

Zabrzańskie „Psitul mnie” na swojej stronie internetowej udostępnia także zdjęcia zwierząt, które obecnie tu przebywają. Dzięki temu, można najpierw na spokojnie się im przyjrzeć, a potem podjąć ostateczną decyzję.

Adopcja to jeden z pomysłów, dzięki któremu możemy pomóc bezbronnym zwierzętom niemającym swojego „ciepłego domu”. Nie zapominajmy, że wsparcie chociażby jedzeniem dla czworonogów również jest obecnie w cenie i schroniska chętnie przyjmą wszelkie dary, które pozwolą im przeżyć godnie czas w placówce. Choć zabrzańska placówka jest w tym przypadku wyjątkiem.

Bez obaw - zwierzęta nie przenoszą koronawirusa!

Co jednak najważniejsze: nie musimy się obawiać, że psy czy koty przenoszą koronawirusa. Wystarczy odwiedzić stronę internetową Ministerstwa Zdrowia. Możemy tam przeczytać, że „obecnie brak dowodów naukowych na przenoszenie koronawirusa SARS- CoV-2 przez psy i koty. Jednak należy pamiętać o myciu rąk po głaskaniu bądź dotykaniu psa lub kota”. Przypomina się także, że jeśli nasze zwierzę wymaga pomocy, najpierw trzeba skontaktować się telefonicznie z weterynarzem.

Dlatego też warto w tym ciężkim okresie pomyśleć również o schroniskach, a także im pomóc. Czy to za pomocą adopcji, czy chociażby wsparciu czworonogów i przynoszeniu jedzenia czy innych niezbędnych rzeczy (np. koce, smycze, obroże), które zapewnią im życie w godnych warunkach.

Obecny czas jest dla wszystkich nas ciężki, ale możemy w jego trakcie pomóc czworonogom, aby miały lepsze życie w przyszłości…

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wielki Piątek

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gliwice.naszemiasto.pl Nasze Miasto