Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Silne nerwy mediatora

Joanna Heler
Umiejętności rozmawiania, będącej pierwszym krokiem do rozwiązywania konfliktów, warto uczyć od najmłodszych lat. W Gliwicach w takim programie uczestniczy Gimnazjum nr 3, przeszkoliliśmy też mediatorów funkcjonujących w gliwickich szkołach średnich -  mówi Joanna Piórkowska. fot. Joanna Heler
Umiejętności rozmawiania, będącej pierwszym krokiem do rozwiązywania konfliktów, warto uczyć od najmłodszych lat. W Gliwicach w takim programie uczestniczy Gimnazjum nr 3, przeszkoliliśmy też mediatorów funkcjonujących w gliwickich szkołach średnich - mówi Joanna Piórkowska. fot. Joanna Heler
Niewiele brakowało, by dwie siedemnastoletnie uczennice jednej z gliwickich szkół zakończyły typowo "babski" spór przed sądem. Pokłóciły się o to, która ma zostać przewodniczącą klasy.

Niewiele brakowało, by dwie siedemnastoletnie uczennice jednej z gliwickich szkół zakończyły typowo "babski" spór przed sądem. Pokłóciły się o to, która ma zostać przewodniczącą klasy. Było mierzenie się wzrokiem, potem zastraszanie. Sprawa trafiła do sądu, ale ten zdecydował, że może pomóc mediator. Dziewczyny wprawdzie dalej nie mówią sobie nawet "cześć", ale przynajmniej została im darowana procedura tocząca się przed obliczem Temidy.

Bezstronni pośrednicy w osiągnięciu kompromisu - tak o sobie mówią mediatorzy. Ci, którzy chcą skorzystać z ich pomocy, mają zapewnioną dyskrecję i szansę na osiągnięcie porozumienia bez konieczności wyciągania najintymniejszych spraw przed sądem. Mediatorzy z gliwickiego oddziału pomogli już w zawarciu kilkuset ugód między zwaśnionymi stronami, ale w Gliwicach mediują również osoby niezrzeszene w PCM. Joannę Piórkowską cieszy fakt, że sami sędziowie coraz częściej zachęcają, by na spokojnie przeanalizować sytuację w obecności mediatora. Gorącymi zwolenniczkami mediacji są m.in. Ewa Krukowska, wiceprezes Sądu Okręgowego w Gliwicach i Grażyna Stankiewicz-Chimiak, wiceprezes Sądu Rejonowego.

- Nie możemy funkcjonować bez wymiaru sprawiedliwości. Przepisy określają, z jakimi sprawami można się zwrócić do mediatora. Z zakresu kodeksu karnego są to więc międzysąsiedzkie swary, zastraszanie i obrażanie. Są również sprawy o lżejsze pobicia, głównie związane z przemocą w rodzinie. W przypadku spraw karnych prawo do skierowania do mediatora ma sąd, prokuratura i policja. Od tych ostatnich w dużej mierze zależy, by machina sądowa, w często "błahej" sprawie, nie ruszała z miejsca - mówi Joanna Piórkowska. - Jest wiele spraw, do rozstrzygnięcia których sami zainteresowani mogą się zwrócić do mediatora. To kwestie majątkowe, alimentacyjne, związane z pracą, ubezpieczeniem oraz gospodarcze. Joanna Piórkowska od razu zastrzega: mediacja to nie terapia, a mediator to nie osoba, która za wszelką cenę musi doprowadzić zwaśnione strony do porozumienia.

- Doprowadzałam do porozumienia między skłóconym małżeństwem. Kobieta była wierząca, rozwód nie wchodził w grę. Po ćwierć wieku bycia razem ci ludzie nie mogli na siebie patrzeć. Podzieliliśmy ich mieszkanie na autonomiczne strefy. Po pół roku mężczyzna zdecydował się wyprowadzić. Stwierdził, że nie czuje się tak, jakby ktoś mu tę decyzję narzucił. Zachował twarz - wyjaśnia mediatorka.

Przed oblicze mediatora trafiają też nieletni. Towarzyszą im rodzice, a jeśli obie strony się na to zgodzą, młodzi ludzie rozmawiają z mediatorem sam na sam. W sprawach cywilnych mediacja zakończona spisaniem ugody na koniec ponownie trafia do sądu. Wystarczy już tylko jedno posiedzenie, by sędzia uznał, że można jej nadać klauzulę wykonalności. Inaczej niż w sprawach karnych, w cywilnych mediator musi ponadto zadbać, by ugoda była zgodna z zasadami współżycia społecznego, żadna ze stron nie może być poszkodowana. Joanna Piórkowska jest przekonana, że instytucja mediacji potrzebuje upowszechnienia. Mediatorom pracy na pewno nie braknie.

- Polacy maja naturę Kargula. Jeśli nie chwycą za granat, to na pewno pójdą szukać sprawiedliwości w sądzie - śmieje się Joanna Piórkowska.



Gdzie po pomoc?

Gliwicki oddział Polskiego Centrum Mediacji mieści się w oficynie przy ul. Zwycięstwa 41. Dyżury odbywają się w każdą środę od godz. 16. do 16.30. Można tez kontaktować się mailem: [email protected]
od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gliwice.naszemiasto.pl Nasze Miasto