Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Skoki spadochronowe w Gliwicach. Sky Camp Silesia - pierwsza profesjonalna strefa

Bartosz Pudełko
Skoki spadochronowe w Gliwicach
Skoki spadochronowe w Gliwicach Bartosz Pudełko
Skoki spadochronowe w Gliwicach na lotnisku Aeroklubu oddawano już w latach 50-tych. Do tej pory były to jednak skoki na tzw. linę. Teraz mamy tu w pełni profesjonalną strefę spadochronową - Sky Camp Silesia. To pierwsze takie miejsce na południu Polski. Na czym polega jej wyjątkowość?

Niewielki, ale bardzo mocny i nowoczesny samolot turbinowy wynosi Cię na wysokość 4 tysięcy metrów. Stamtąd wyskakujesz i do wysokości ok. 1500 metrów swobodnie opadasz. Trwa to ok. minuty. Później otwierasz spadochron i przez kolejnych kilka minut zbliżasz się do ziemi.

Skoki spadochronowe w Gliwicach - pierwsza profesjonalna strefa spadochronowa na południu Polski

Tak pokrótce można opisać spadochronową metodę AFF (ang. Accelerated FreeFall), w której kluczowym elementem jest właśnie swobodny spadek. To metoda stosowana na całym świecie. DO tej pory w Polsce było ledwie kilka miejsc, w których można było jej spróbować. Teraz dołączyły do nich Gliwice.

Na lotnisku gliwickiego Aeroklubu powstała strefa spadochronowa Sky Camp Silesia. Odpowiada za nią grupa pasjonatów i instruktorów spadochroniarstwa z Sebastianem Dratwą, Bartoszem Staśkiewiczem, Bartoszem Ciskiem i Wojciechem Schneiderem na czele.

Powstanie nowej strefy nie oznacza bynajmniej, że w Gliwicach wcześniej się nie skakało. Tradycja spadochroniarstwa sięga tu kilkudziesięciu lat, ale nigdy wcześniej nie była stosowana metoda AFF.

- Skakało się na tzw. linę. Oznacza to, że skoczek podpięty jest do liny, która otwiera spadochron tuż po wyskoczeniu. Nie ma więc swobodnego spadku, który oferuje metoda AFF. Skakało się również z mniejszej wysokości. Stworzenie profesjonalnej strefy spadochronowej w Gliwicach było możliwe dzięki dwóm elementom. Pierwszy, to samolot, który potrafi wynieść skoczków na wysokość 4 tys. metrów. Drugi, to odpowiednia kadra, która może prowadzić np. szkolenia spadochroniarzy w metodzie AFF właśnie - wyjaśnia Bartosz Cisek.

No właśnie, szkolenia. W Sky Camp Silesia możemy oczywiście kupić sobie skok w tandemie (koszt od 655 do 700 zł) - wówczas lecimy z instruktorem, który otwiera spadochron. W takim przypadku wystarczy krótkie, 15-minutowe przeszkolenie.

Jeśli jednak nasze ambicje sięgają dalej, możemy wziąć udział w szkoleniu AFF. Zaczynamy od teorii - wykładów i ćwiczeń na ziemi, a kończymy samodzielnym skokiem już następnego dnia. W takim przypadku lecimy sami, ale w bliskiej asyście dwóch instruktorów, którzy czuwają nad naszym bezpieczeństwem.

- To pierwszy skok, ale całe szkolenie składa się z siedmiu stopni. Jeden stopień można teoretycznie zaliczyć podczas jednego skoku. Za każdym razem musimy wykonać więcej czynności, czyli skoczyć bardziej samodzielnie - mówi Cisek.

Szkolenie AFF trwa od dwóch do czterech tygodni. Wiele zależy od warunków pogodowych. Cennik znajdziecie na stronie Sky Camp Silesia

W Sky Camp Silesia znajdziemy sprzęt, a także specjalistów służących radą np. w doborze ekwipunku. Spadochroniarstwo bowiem, jak zapewnia Bartosz Cisek, to sport, który niezwykle wciąga, daje ogromną satysfakcję oraz ciągłe możliwości doskonalenia się.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak Disney wzbogacił przez lata swoje portfolio?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gliwice.naszemiasto.pl Nasze Miasto