Słodkie napoje będą droższe. Rada ministrów przyjęła projekt
W założeniu na nowym podatku cukrowym zyskać ma budżet państwa, ale też konsumenci, a dokładniej ich zdrowie. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, nowa danina miałaby zostać nałożona na producentów od 1 kwietnia 2020 roku.
Będą też opłaty za dodatki typu:
- kofeina
- tauryna
- guarana
Są one wykorzystywane m.in. w napojach energetycznych. Dla konsumentów oznacza to podwyżki cen napojów typu Coca Cola czy Fanta, zarówno w wersji tradycyjnej, jak i „light”.
Podatek cukrowy coraz bliżej. Rząd przyjął projekt
W praktyce do ceny każdego napoju zawierającego cukier lub słodzik doliczona ma zostać opłata stała i zmienna. Pierwsza to 50 groszy za każdy litr, a zmienna wyniesie 5 groszy za każdy gram cukru powyżej 5 gramów/100 ml.
Dodatkową opłatą w wysokości 10 gr za litr zostałyby objęte także napoje energetyczne - z zawartością kofeiny czy tauryny.
Zwolnione z nowej daniny będą natomiast alkohole, nawet gdy, jak piwa smakowe, zawierają cukier, oraz zarejestrowane suplementy diety, żywność specjalnego przeznaczenia medycznego czy preparaty do początkowego żywienia niemowląt i wyroby akcyzowe.
Napoje zawierające co najmniej 20 proc. soku owocowego lub warzywnego zapłacą jedynie opłatę za zawartość cukru powyżej 5 gram na 100 ml.
Dochód z opłaty od napojów słodzonych zasilić ma konto Narodowego Funduszu Zdrowia. Ten z kolei będzie zobowiązany wydać je na edukację, profilaktykę i leczenie nadwagi i otyłości.
Podatek od cukru uderzy po kieszeniach. Ceny wzrosną o 30-40 proc.
Pomysł już na etapie konsultacji budził kontrowersje. Alarm podnieśli tak producenci żywności, jak i przedstawiciele środowisk przetwórczych i rolniczych. Obawiają się, że w wyniku wprowadzenia podatku cukrowego, oprócz wzrostu cen napojów słodkich o 30-40 proc., spadnie o 37,6 proc. popyt na nektary i napoje owocowe (przy elastyczności cenowej 1,32). A to jak szacują, spowoduje zmniejszenie zapotrzebowania na owoce i warzywa o 95 tys. ton.
Polska Federacja Producentów Żywności prognozuje, że po wprowadzeniu nowych przepisów ceny napojów słodkich w sklepach poszybują o ok. 30-40 proc. do góry. Zarzuca także, że w propozycji resortu zdrowia nie o zdrowie Polaków chodzi, a o nałożenie nowego podatku na szeroką liczbę produktów spożywczych, bez możliwości przeprowadzenia jakichkolwiek reform, w tym działań obniżających kaloryczność artykułów.
Branża ostrzega także, że napoje słodkie nie znikną z półek, a będą pochodzić z zagranicy, gdzie podobne ograniczenia nie obowiązują np. Szwecji czy Niemiec.
Co ciekawe, z sondażu IPSOS-u z grudnia 2019 roku wynika, że przeciwnych wprowadzeniu podatku cukrowego jest 70 proc. Polaków. 71,6 proc. przyznaje też, że podwyżki cen żywności w ciągu ostatniego roku negatywnie odbiły się na domowym budżecie. Z kolei 77 proc. osób o niższym statusie materialnym zapowiedziało, że w razie podwyżek sięgnie po tańsze zamienniki, nawet jeżeli będą gorsze jakościowo.
Z drugiej strony na Zachodzie podatek cukrowy już funkcjonuje. Wprowadzono go m.in. w Stanach Zjednoczonych, Australii, w Niemczech, na Węgrzech i w krajach skandynawskich. Z podatku wycofała się Dania (tam jednak opłata dotyczyła cukru i zawartości tłuszczu w konkretnych produktach). Zafundowane bowiem podwyżki spowodowały, że Duńczycy na tańsze zakupy wybierali się do Szwecji czy Niemiec właśnie.
- Miss Studniówki 2020 [ZDJĘCIA]
- Najniebezpieczniejsze miasta w woj. śląskim [LISTA]
- Najładniejsze dziewczyny z klubów [3 część - ostatnia]
- Kim jest żona Dawida Kubackiego? To dziewczyna ze Śląska.
- Najlepsze licea w woj. śląskim RANKING PERSPEKTYWY 2020
- Te zdjęcia budzą grozę. Zobaczcie opuszczony areszt śledczy w Zabrzu
Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?