Słodkie targi

Hit tegorocznych targów piekarsko-cukierniczych POLPIEK 2005 w Pyskowicach to torty w stylu angielskim: oblane specjalną plastyczną masą, którą łatwo uformować m.in. w modne falbanki. Eleganckie wypieki zdobią także żywe kwiaty, głównie róże i storczyki. Z kolei piekarze prześcigają się oferując klientom chleb upieczony z naturalnych składników, bez dodatku chemii. Królują duże bochny, często wypiekane w bukowych formach.

– Niestety, opinię piekarzom zepsuły trochę hipermarkety, korzystające z własnych piekarni i nastawione na szybkie zbycie towaru. Tymczasem chleb nadal pozostaje jednym z głównych składników naszego codziennego wyżywienia. Stąd m.in. odwoływanie się do tradycji. Słyszałam o recepturze pochodzącej z piekarni ojca Jana Kiepury. My natomiast proponujemy chleb o nazwie Pan Tadeusz. To chleb litewski, z dodatkiem mielonego kminku – wyjaśniała Krystyna Broś z firmy z Sobótki koło Wrocławia.

Krzysztof Curzytek i Mirosław Kopel z warszawskiej firmy dali podczas weekendowych targów do posmakowania jurorom ciasto z owocami polane specjalną masą czekoladową. Zachwalając jej zalety mówili o tym, że bez specjalnych zabiegów ma ona piękny, głęboki kolor i błysk, a przy krojeniu nie łamie się.
– Panuje teraz moda na zdrowe produkty, więc i ciasta są nieco odchudzone! – śmieją się obaj cukiernicy dodając, że w domu nad słodkie wyroby przedkładają bigos. – Wyroby cukiernicze mają być lekkie, bez tłustych mas, a przy tym puszyste.
– W tym roku w konkursowe szranki o tytuł najlepszego cukiernika i piekarza stanęło dziewięć firm oraz uczniowie Zespołu Szkół Spożywczych z Zabrza. Swoje oferty dla branży zaprezentowało ponadto 40 firm – mówi Iwona Żelezik z organizującej targi firmy Polmarkus.