Przed meczem piłkarki ręczne obu drużyn otrzymały po czerwonej róży od działaczy Sośnicy. Okazja była szczególna, bo w sobotę obchodzono Dzień Kobiet.
Gliwiczanki przystąpiły do tego meczu bardzo skoncentrowane. W trzech poprzednich spotkaniach w grupie zespołów walczących o miejsca 1-6 doznały porażek i chciały się za to zrehabilitować przed własną publicznością.
Pierwszą bramkę w tym meczu zdobyły jednak kielczanki. Jej autorką była wychowanka Sośnicy Izabela Duda, która teraz występuje w Kolporterze.
- Zawsze z olbrzymią radością przyjeżdżam do Sośnicy. Trenowałam tu i grałam siedem lat. Mam wielu znajomych. Najbardziej cieszę się z tego, że mogłam się spotkać z rodziną - zapewniała Duda.
Zaczęło się dla miejscowych źle, ale za chwilę wyrównała Irina Latyszewska. Od 11. minuty kiedy było 5:5, nastąpił "odjazd" gospodyń. Grając pomysłowo w ataku zaczęły szybko zwiększać bramkową przewagę i na przerwę schodziły prowadząc różnicą ośmiu goli.
Po zmianie stron przez pierwsze dziesięć minut miejscowe straciły rytm gry. Zaczęły popełniać błędy w obronie i rywalki systematycznie odrabiały straty. W 40 min. Sośnica prowadziła 20:16, ale potem znowu dzięki przede wszystkim dobrej skuteczności Iwony Szafulskiej i Latyszewskiej gliwiczanki znowu "odskoczyły" rywalkom i do końca meczu zachowały bezpieczną przewagę. Spory udział w zwycięstwie Sośnicy oprócz dwóch wymienionych wyżej zawodniczek miała także reprezentacyjna bramkarka Iwona Łącz. Jej zmienniczka, bardzo sympatyczna 17-letnia Weronika Mieńko, też się przysłużyła do tego zwycięstwa. Obroniła ona w 59 min. rzut karny wykonywany przez Natalię Artimienko.
- Mieliśmy tylko osiem zawodniczek zdolnych do gry. To się musiało odbić na postawie naszego zespołu. Zdawałem sobie sprawę z tego, że piłkarki Sośnicy po serii niepowodzeń postawią wszystko na jedną kartę. Nasz zespół jest trochę przemęczony, piłkarkom brakuje świeżości. Zresztą na wyjazdach grały z reguły słabiej niż u siebie - powiedział trener Kolportera Marian Siewruk.
- Najważniejsze jest to, że wreszcie nasze zawodniczki wygrały. To pomoże im w odzyskaniu wiary we własne umiejętności. Poza początkiem drugiej połowy nie mogę mieć pretensji do drużyny. Muszę pochwalić dziewczyny za konsekwentną i skuteczną grę w obronie. Tym razem w ataku mniej one pudłowały niż w poprzednich meczach - mówił trener Sośnicy Harald Tłuczykont.
* Sośnica Gliwice - Kolporter Kielce 30:24 (17:9). Najwięcej bramek dla Kolportera zdobyły: Natalia Artimienko 7, Justyna Sebrala 5.
SOŚNICA: Łącz, Mieńko - Hanysek, Kozdrój, Szafulska 8, Dworaczyk 4, Świszcz 1, Nowak, Latyszewska 8, Kopeć 2, Stera, Grzelak 3, Salbert 3, Jarzyna 1.
Tomasz Bajerski po meczu Abramczyk Polonia Bydgoszcz - Orzeł Łódź
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?