18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Sprawdziliśmy wystrój i ofertę świąteczną naszych reprezentacyjnych ulic

Justyna Przybytek
Katowice. ul. 3 Maja
 Ulica większe wrażenie niż dziś robiła w PRL-u. Tu był salon Katowic.
3 Maja była jedną z najlepiej oświetlonych ulic w Katowicach, nie tylko przy okazji świąt, ale kilkadziesiąt lat temu przez cały rok. Były tu najbardziej eleganckie sklepy w województwie. Dziś są tu banki, salony telefonii komórkowej i kilka sklepów odzieżowych i obuwniczych. Świąteczne iluminacje - są, ale przeciętne. LOTA
Katowice. ul. 3 Maja Ulica większe wrażenie niż dziś robiła w PRL-u. Tu był salon Katowic. 3 Maja była jedną z najlepiej oświetlonych ulic w Katowicach, nie tylko przy okazji świąt, ale kilkadziesiąt lat temu przez cały rok. Były tu najbardziej eleganckie sklepy w województwie. Dziś są tu banki, salony telefonii komórkowej i kilka sklepów odzieżowych i obuwniczych. Świąteczne iluminacje - są, ale przeciętne. LOTA fot. Marzena Bugała
Londyńska Oxford Street - 2,4 kilometra długości, 300 sklepów i morze ludzi. Ulica tętni życiem o każdej porze, są tu sklepy największych światowych marek, są kafejki, restauracje i fast foody serwujące tradycyjne angielskie fish and chips, czyli rybę z frytkami.

Częstochowa - aleja Najświętszej Maryi Panny, długa na 1,7 km. Jeśli nie planujesz założyć konta, zaciągnąć kredytu albo kupić zestawu środków przeciwbólowych, nie masz tu po co zaglądać. Dominują tu banki i punkty kredytowe w liczbie 27 oraz apteki. Katowice: aleja Korfantego (prawie 4 km) - pasaż handlowy wzdłuż alei jest pasażem tylko z nazwy, bo jest tu ciucholand, bank, fryzjer i kawiarnia.

Nasze miasta też chcą mieć swoje "streets". Dwa lata temu w stolicy aglomeracji władze Katowic wybudowały deptak na Mariackiej, a w tym roku - studencki na ulicy Bankowej. Rewitalizować swe deptaki próbują też Chorzów oraz Rybnik.

Nic dziwnego. Aleje handlowe, szczególnie w okresie przedświątecznym (zresztą przy okazji każdych świąt), to żyła złota. Nie wystarczy jednak budować lub przebudowywać.

- Miasta narzucają formę przestrzenną, a zapominają o funkcjach. Tak jest z ulicą Mariacką w Katowicach - jest ładnie zrobiona, ale ludzie nie mają tam po co przychodzić. Podobnie jest w Tychach z placem Baczyńskiego - tłumaczy Maciej Borsa, prezes oddziału katowickiego Towarzystwa Urbanistów Polskich. - Potrzeba odpowiedniej polityki miasta, wtedy nie będzie nam przybywało w nieskończoność banków - dodaje.

Zarządzanie miastami kuleje, ale nie tylko to. Wzorcowa aleja handlowa - salon miasta - musi spełniać kilka funkcji. Ważny jest kształt urbanistyczny. Musi stanowić podłużną obustronnie zabudowaną przestrzeń. Jeśli nie wyłączoną z ruchu, to niezbyt szeroką.

- To problem alei NMP w Częstochowie i Korfantego w Katowicach. Ludzie nie mogą się po nich swobodnie przemieszczać - wyjaśnia Borsa.

"Salony" muszą też łączyć miejsca, między którymi chodzą ludzie - na przykład dworzec i centrum miasta. Tak jest w Bytomiu na ulicy Dworcowej. - Ta ulica ma potencjał, pod warunkiem że pociągi na bytomskim dworcu będą się zatrzymywały. Problem degradacji Dworcowej jest inny: zamożność (a właściwie jej brak) społeczeństwa - tłumaczy Borsa.

Dobrego położenia nie ma ul. Sobieskiego w Rybniku. - Generatorem życia w centrum są dwie galerie handlowe. Sobieskiego jest na uboczu, łączy centrum z kościołem, to już jakiś ciąg komunikacyjny, ale nikt nie będzie drałował do kościoła codziennie - mówi prezes TUP. Podobny problem ma Mariacka - prowadzi donikąd.

Mniejsze znaczenie ma jakość zabudowy. Dlatego nawet brzydkie Modrzejowską w Sosnowcu, i 3 Maja w Dąbrowie Górniczej można by rozruszać.

- Aż tak strasznie nie wyglądają - śmieje się Borsa. - Usługi, to klucz do sukcesu - dodaje. One stymulują ruch, a więcej ludzi, to więcej handlowców. Koło się kręci, zarabia miasto i ma pieniądze, żeby pracować nad estetyką.

- Deptaki można rozruszać. Tyle że władze miast myślą, że to się zrobi samo, nie zrobi - ocenia Borsa. Dlatego my wolimy miasta udawane, gdzie ulice są ładne, czyste i ciepłe… w centrach handlowych.

- Przez to umarła ulica Wolności w Chorzowie. Ludzie jadą do Silesia City Center. A Wolności to idealny deptak. Ale miasto nie ma pomysłu, jak rozruszać ulicę, szczególnie w części pod estakadą. Nie trzeba jej rozbierać, za to można wykorzystać - komentuje prezes TUP.

Jakieś światełko w tunelu?

- Zwycięstwa w Gliwicach trzyma poziom - odpowiada Borsa. - Zapomnieliśmy o bielskiej 11 Listopada? - Cóż, Bielsko-Biała ma dylemat: nadal jest Bielsko i Biała - kwituje Borsa.

Współpraca: JS, KN, MAO

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gliwice.naszemiasto.pl Nasze Miasto