Sprawiedliwości stało się zadość

Największy oddział gliwickiego Szpitala nr 1 - chirurgia - ma wreszcie ordynatora. Jest nim dr Marek Gomoliński. Nie byłoby w tym nic dziwnego, bo to znany i doświadczony chirurg, gdyby nie fakt, że obsadzanie wakatu trwało od 2004 roku, pomimo że lekarz wygrał już wówczas konkurs na to stanowisko.

Dr Gomoliński wygrał wprawdzie, ale dowiedział się, że... nie przystaje do koncepcji nowego pracodawcy! Szefowa nie chciała go zatrudnić, potem zaś zwolniła dyscyplinarnie! Jak orzekł sąd - wszystko to robiła niezgodnie z prawem. Ewa Świderska, dyrektor szpitala z uporem odwoływała się przez trzy lata od kolejnych wyroków. W końcu przed Sądem Okręgowym w Gliwicach zapadł kolejny, na mocy którego ordynator zajął należne mu miejsce w gliwickim szpitalu.

Swojego zadowolenia z zakończenia sprawy nie ukrywa dr Ewa Potocka, radna, przewodnicząca Komisji Zdrowia. - Zajęliśmy się tą odziedziczoną z poprzedniej kadencji sprawą w pierwszej kolejności i z wielką uwagą. Kilkakrotnie rozmawialiśmy z dr. Gomolińskim. Staliśmy na stanowisku, że prawo musi być respektowane, a sytuacja zawieszenia nie służyła ani pracownikom szpitala, ani pacjentom - podkreśla dr Potocka. Tymczasem wszystko wskazuje, że to nie koniec kłopotów Ewy Świderskiej. W przyszłym tygodniu znów bowiem stanie przed sądem - ma sprawę karną.

Zarzuca się, że będąc dyrektorem publicznego zakładu opieki zdrowotnej przekroczyła swoje uprawnienia służbowe i swym postępowaniem złośliwie naruszała prawa pracownicze Gomolińskiego. Za takie czyny grozi jej kara do 3 lat pozbawienia wolności.

W kolejnej sprawie lekarz domaga się odszkodowania za utracone w wyniku jej działań zarobki. Obecnie Ewa Świderska jest na urlopie.