W czwartek, 28 stycznia, o godz. 20.00 na Placu Krakowskim w Gliwicach rozpoczął się strajk kobiet.
Uczestnicy manifestacji sprzeciwiają się zaostrzeniu prawa aborcyjnego w Polsce. Głównym postulatem jest liberalizacja przepisów i dopuszczenie kobiet do decydowania o przerywaniu ciąży zgodnie z własnym sumieniem.
"Moje ciało, moja sprawa", "Wolność wyboru", "Mamy dość", "W***erdalać" - to niektóre z haseł, które można usłyszeć lub zobaczyć na proteście.
Trybunał Konstytucyjny zakazał aborcji nawet wtedy, kiedy dziecko niechybnie umrze
Protesty przeciwko zaostrzeniu prawa aborcyjnego w Polsce zaczęły się ponownie 27 stycznia.
To efekt opublikowania przez Trybunał Konstytucyjny uzasadnienia wyroku z 22 października 2020 roku, w którym za niekonstytucyjne uznano przerywanie ciąży nawet w przypadku ciężkich i nieodwracalnych wad płodu, w tym wad letalnych, jakie nieodwracalnie doprowadzą do śmierci dziecka lub sprawią, że urodzi się ono martwe.
Tego samego dnia wyrok Trybunału Konstytucyjnego, który kontroluje Prawo i Sprawiedliwość, zamieszczono w Monitorze Polskim, co oznacza jego uprawomocnienie.
Od 28 stycznia lekarzom, którzy przeprowadzą aborcję z powyższych powodów, grozi nawet do trzech lat więzienia. W związku z tym wiele szpitali odwołuje zabiegi, choć były one wcześniej zaplanowane.
Wśród części polityków PiS mówi się o wprowadzeniu ustawy, która dopuści aborcję w przypadku ciężkich wad płodu, ale zabroni usuwania ciąży np. wtedy, kiedy u dziecka wystąpi zespół downa. Nie wiadomo jednak, kiedy nowe przepisy miałyby wejść w życie, ani jak dokładnie będą wyglądały.
Dziennik Zachodni / Wielki Piątek
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?