Szybki, lekki, zwinny, pachnący nowością – eurocopter EC135 przyleciał wczoraj z bazy w Szczecinie do Gliwic, do tutejszej stacji Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Zastąpi wysłużonego Mi, który dobiega już trzydziestki. I choć wciąż jest sprawny, a ratownicy chwalą, że jest niezawodny - jak w piosence - czas wymienić go na nowszy model. Jak to z nowszym modelem bywa - lepiej wykonanym i wyposażonym.
Kierownik gliwickiej stacji LPR, Grzegorz Stępień podkreśla, że nowy śmigłowiec to większe bezpieczeństwo zarówno dla pacjentów, jak i dla personelu, będzie on także nowocześnie wyposażony (sprzęt medyczny zostanie dopiero zamontowany, będzie tam respirator, defibrylator, pompy infuzyjne, ssaki, deska ortopedyczna, zestaw leków it.).
Specjaliści mówią o nim w samych superlatywach i długo można wymieniać jego zalety. Jest mniejszy, szybszy od Mi (średnia prędkość to ok. 220 km). Ma także większą moc, może bez przeszkód lecieć - w razie awarii - na jednym silniku.
Ze względu na jego małe gabaryty - pilot ma większe możliwości lądowania nim w różnych warunkach.
Piloci gliwickiej placówki są już po szkoleniach w Warszawie, teraz przez dwa tygodnie będą się już przygotowywać do startu na macierzystym lotnisku.
Jak nas poinformowała Justyna Sochacka, rzeczniczka Lotniczego Pogotowia Ratunkowego, maszyna, która trafiła do Gliwic jest jedną z 23, które od 2009 roku trafiają do kolejnych stacji LPR w kraju. Jedyną w naszym regionie, bo i kolejne stacje są odpowiednio w Krakowie i Wrocławiu.
Te supernowoczesne śmigłowce, spełniające wszystkie światowe normy, zakupiło Ministerstwo Zdrowia. Kosz jednej maszyny to ok. 21 mln zł.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?