Dwa i pół dnia bez sklepów, urlop między świętami i brzydka pogoda, zachęcająca tylko do spacerów po centrach handlowych, a do tego początek wyprzedaży zimowej sezonu 2018/2019 - to główne przyczyny tegorocznego najazdu klientów na galerie handlowe w całym województwie śląskim.
Czekamy z zakupami do okresu wyprzedaży
Polacy lubią wyprzedaże. 8 na 10 konsumentów przyznało, że zdarza im się wstrzymywać z zakupem lub celowo z nim czekać do momentu startu promocji lub wyprzedaży. Na rozpoczynających się właśnie poświątecznych i noworocznych wyprzedażach Polacy zamierzają wydać średnio 325 złotych. Produkty cieszące się największym zainteresowaniem podczas wyprzedaży i promocji to kosmetyki, odzież i bielizna oraz sprzęty elektroniczne i AGD. Tak wynika z raportu KPMG w Polsce pt. „Zakupy Polaków na wyprzedażach. Kto realnie zarządza procesem zakupu – konsument czy sprzedawca?”
Okres wyprzedaży jest również czasem, w którym Polacy dokonują zakupów produktów z wyższej półki czy produktów typu premium, na które zazwyczaj sobie nie pozwalają. Aż 24% respondentów przyznało, że często zdarza im się kupować produkt z wyższej półki podczas promocji lub wyprzedaży, a dla 26% okres promocji jest jedyną okazją do zakupu takich produktów. Najczęściej w ten sposób kupowana jest elektronika i AGD, kosmetyki, obuwie, odzież oraz biżuteria i zegarki.
50 proc. więcej klientów niż w zwykłą niedzielę
- Nie jesteśmy zaskoczeni tłumem klientów w naszym centrum w pierwszy dzień po świętach - mówiła rok temu Patrycja Duczmal, menedżer do spraw marketingu w Centrum Handlowym Forum w Gliwicach. - W pierwszy poświąteczny dzień notujemy zwykle rekord odwiedzin, w stosunku do zwykłej niedzieli klientów jest o 50 proc. więcej. Cóż, taki mamy zwyczaj spędzania wolnego czasu, nie zawsze w galerii handlowej robimy zakupy, za to pijemy kawę, idziemy do kina czy po prostu spacerujemy - dodała.
Choć już przed świętami niektóre sieci sklepów zdecydowały się na rozpoczęcie wyprzedaży, to prawdziwe łowy zaczynają się tuż po Bożym Narodzeniu. Nie możemy co prawda liczyć na takie obniżki jak w USA czy Wielkiej Brytanii na Black Friday, gdy ceny produktów od razu są obniżone nawet o 70 czy 80 proc, to "tylko" 50 proc. rabatu też nas kusi.
Na razie sklepy kuszą obniżkami „do 70 proc.”, co oznacza, że aż o tyle taniej kupimy niektóre produkty w sklepie, inne mogą być przecenione o połowę, ale też o 30 czy 20 proc. Obniżki będą postępować z czasem, więc w połowie stycznia można oczekiwać najniższych cen, ale i asortyment oraz wybór rozmiarów może już być ograniczony.
POLECAMY PAŃSTWA UWADZE:
Kto musi dopłacić do podatków?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?