Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Szwajcaria Gliwicka. Coraz fajniej tam wygląda. A czego Wam brakuje?

Redakcja
Szwajcaria Gliwicka. Jak Wam się teraz podoba? Tor rowerowy czy saneczkowy? A może na tym rozległym terenie wszystkich się uda pogodzić? GŁOSUJCIE!

Przybywa alejek, jest oświetlenie. W pogodny dzień Szwajcaria Gliwicka przy ulicy Łabędzkiej urzeka. Jaka powinna być?
Ta sprawa powraca w telefonach i mejlach do redakcji.

Kiedy tylko trafiły się słoneczne dni, na Szwajcarii Gliwickiej pojawiło się sporo spacerowiczów. Ludzie nie czekają na finał prac, jakie prowadzi tam Miejski Zarząd Usług Komunalnych. Kiedy aura sprzyja, już podpatrują jak zmienia się Szwajcaria.

Łódek nie będzie

Mieszkańcy podziwiają, ale i nie ukrywają opinii - remont się dłuży. To już piąty rok. Fakt, widać ogrom prac, ale wciąż jeszcze jest wiele do zrobienia. Prowadzący prace Miejski Zarząd Usług Komunalnych musiał jednak teren osuszać, a to opóźniało inwestycję.

Z tęsknotą spoglądamy na stare pocztówki. Wprawdzie Iwona Kokowicz, rzeczniczka MUZK, nie pozostawia złudzeń, że nie będzie łódek, ale atrakcji w dawnym, miejskim ogrodzie nie zabraknie. Dla dzieci plac zabaw, dla starszych siłownia pod chmurką, specjalne miejsce do opalania. Przysiądziemy też na ławeczkach.

Tor tak, ale jaki?

Jak bumerang powraca także sprawa toru rowerowego. Obecnie w projekcie nie ma jego zagospodarowania czy przebudowy. MZUK rozmawiał i rozmawia z amatorami ekstremalnej jazdy na rowerze. Entuzjaści tor zbudowali, więc teraz także chcą go zachować. Niewykluczone, że mogłoby się to odbywać na zasadzie dzierżawy.

Maciek z centrum już testował w tym roku tor. - Mieszkam przy Rynku, trochę daleko, ale bardzo fajnie się tutaj jeździ.

- Wcale nie jestem zachwycona tym faktem - mówi pani Bożena, która mieszka przy ul. Kozielskiej. - Wychowałam się w tej dzielnicy i uważam, że brakuje miejsca ogólnodostępnego. Zwłaszcza że wokoło przybywa mieszkańców. Jest nowe osiedle domy jednorodzinne. Nie wyobrażam sobie spaceru z małym dzieckiem, gdyby pędzili tu ludzie z zawrotną prędkością na rowerach. Wolę tor saneczkowy.

Panu Marcinowi, który przyjechał tu synem, rowerzyści nie przeszkadzają. 8-letni Alek jeździ tu na rowerze i hulajnodze.

- Jest tyle miejsca, pogodzimy się jakoś - mówi.

Kto tu przypilnuje?

Entuzjaści Szwajcarii mają inne obawy. Jest w tym miejscu oświetlenie, ale przydałyby się patrole, które będą tu zaglądały. Zwłaszcza w miesiącach letnich, kiedy ludzie dłużej przebywają na świeżym powietrzu.

- Obawiam się też, czy ten coraz fajniej zagospodarowany teren uda się uchronić przed wandalami - mówi pani Bożena.

Tor rowerowy czy saneczkowy? A może po prostu - można się pogodzić?

Komentujcie!

od 16 lat
Wideo

Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gliwice.naszemiasto.pl Nasze Miasto