Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Tajemniczy opel krąży. Co na to policja?

MAKI/Mat.policji
Tajemniczy opel krąży ulicami. Mieszkańcy zaniepokojeni. Co na to policja?

Tajemniczy opel krąży ulicami - jak czarna wołga sprzed lat? Mieszkańcy zaniepokojeni. Co na to policja?

Dzielnicowy z komisariatu w Knurowie, zajmujący się rejonem Pilchowic, otrzymał zgłoszenie od zaniepokojonych mieszkańców. Świadkowie twierdzili, że od dwóch miesięcy, niemalże każdego dnia, pod ich posesjami parkuje ten sam nieznany samochód. O sprawie poinformował Marek Słomski, rzecznik gliwickiej policji.

Przyjeżdża około godziny 9.00 oraz 14.00, a gdy ktoś z miejscowych podchodzi do niego, natychmiast odjeżdża. Dzielnicowy postanowił sprawę zbadać.

Jak relacjonuuje Marek Słomski, policjant miał kilka przypuszczeń, m. in. podejrzewał, że to potencjalni włamywacze obserwują pilchowickie domy. Nie wykluczał też, że ktoś po prostu zabiera po drodze współpracownika do zakładu pracy. Po rozmowach z czujnymi mieszkańcami funkcjonariusz ustalił numer rejestracyjny pojazdu, a co za tym idzie – jego właściciela. Mężczyzna w średnim wieku przyznał się do częstego parkowania w Pilchowicach, wytłumaczył też, dlaczego to robi. Otóż... gra na swoim smartfonie w popularną grę: łapie Pokemony, których, jak wyjaśnił dzielnicowemu, ponoć jest w tym miejscu bardzo dużo.

Łowca Pokemonów został przez policjanta pouczony, że zatrzymując się na drodze publicznej, nadal pozostaje uczestnikiem ruchu i „bawiąc” się w świecie wirtualnym, może spowodować zagrożenie w świecie realnym. Kierowca obiecał dzielnicowemu, że nie będzie już w tym miejscu grał.
Mieszkańcom Pilchowic należy się uznanie za zachowanie czujności.
Przy okazji przypominamy, by w okresie świątecznych wyjazdów poprosić sąsiada, aby zwrócił uwagę, czy coś się dzieje na naszej posesji, czy domem rzeczywiście nie zainteresował się włamywacz.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gliwice.naszemiasto.pl Nasze Miasto