Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Tańczący w chmurach

Elżbieta Adryańska
Jan Isielenis ma w swojej sekcji wiele indywidualności. Fot. Mikołaj Suchan
Jan Isielenis ma w swojej sekcji wiele indywidualności. Fot. Mikołaj Suchan
Spadochroniarstwo zaliczane jest do grupy sportów ekstremalnych. Do skakania poza odwagą i refleksem niezbędna jest odpowiedzialność, nie tylko za siebie, ale i za partnera, które w sytuacji zagrożenia życia okazują się ...

Spadochroniarstwo zaliczane jest do grupy sportów ekstremalnych. Do skakania poza odwagą i refleksem niezbędna jest odpowiedzialność, nie tylko za siebie, ale i za partnera, które w sytuacji zagrożenia życia okazują się nieocenione.

Wspólne emocje, pokonywanie stresu, sportowa rywalizacja sprawiają, że ludzie uprawiający ten sport to jedna, wielka rodzina.

Gliwicka sekcja spadochronowa, na tle pozostałych 53 aeroklubów, jest wyjątkowo liczna. W ostatnim sezonie w Gliwicach czynnie uprawiało ten sport 99 skoczków, w tym aż 48 wyszkolonych podczas czterech ubiegłorocznych kursów podstawowych. To ewenement, bo gliwicka sekcja jest w tej chwili jedyną na Śląsku, prowadzącą tego typu szkolenia. Gliwiccy skoczkowie w sezonie 2004 wykonali 2006 skoków.

Senior przestworzy

Gliwiczanie są gościnni. Niedawno "przygarnęli" do klubu kolegę ze zlikwidowanej sekcji spadochronowej w Aeroklubie Śląskim w Katowicach. 64-letni, Andrzej Gemza zaczynał skakać w aeroklubie krakowskim. Zmienił barwy klubowe wraz z przeprowadzką do Tychów. Od 1959 roku wykonał ponad dwa tysiące skoków. Choć z Tychów do Gliwic jest nieco dalej niż do Katowic, Andrzej za nic nie opuściłby już swych nowych przyjaciół. Jest najstarszym skoczkiem i instruktorem w Gliwicah i jednym z dwudziestki śmiałków, którzy mimo wiatru i chłodu uczestniczyli w tradycyjnych skokach sylwestrowych, jakimi gliwiczanie od lat żegnają stary rok i witają nowy.

Powietrzny rekordzista

Najwięcej skoków, z grona "sylwestrowych" skoczków, bo aż 3637, zaliczył Marcin Wilk. Wilk to nie tylko wspaniały sportowiec, osiągający sukcesy w skokach zespołowych RW-4. W tej dyscyplinie kilkakrotnie zdobywał tytuł mistrza Polski. Wraz z Janem Isielenisem reprezentowali Polskę na I światowych Igrzyskach Lotniczych w Turcji, w roku 1997. Marcin Wilk, obok Piotra Polewskiego i Mariusza Bieńka, należą do najaktywniejszych instruktorów aeroklubu gliwickiego.

Król strzelców

- W obecnej sytuacji, gdy jako jedyni na Śląsku zostaliśmy na placu boju, nieoceniona dla przebiegu szkolenia jest pomoc, jakiej instruktorom społecznie udzielają inni skoczkowie - mówi Jan Isielenis, sportowiec, instruktor i szef gliwickiej sekcji spadochronowej. - Szczególne podziękowania należą się tu Danucie Polewskiej, Joannie Paczulli i Donatowi Dubielowi.
Dubiel to kolejna indywidualność w klubie. Przez kolegów zwany królem strzelców, niejednokrotnie przypieczętował zwycięstwo sekcji w zawodach prędkościowych. W konkurencji tej punktowane są loty najdalsze, najszybsze z najcelniejszym lądowaniem. Donat celuje w strzelaniu "jedenastek", które wykonuje się z nalotu na bramkę o dwumetrowej wysokości słupkach. Zadaniem skoczka jest strzelenie gola piłką stojącą 11 metrów przed bramką. Jedną z atrakcji rozpoczętych w Sylwestra, a zaplanowanych na najbliższe miesiące obchodów 700-lecia Knurowa będzie strzelanie bramek przez Dubiela i innych skoczków... Jerzemu Dudkowi.

Skoczek w sutannie

Około 200 skoków oddał do tej pory jedyny skoczek w sutannie, ks. Krzysztof Dędek, który szkolenie spadochronowe odbył w Gliwicach. Choć jest członkiem aeroklubu gliwickiego, na sylwestrowe skoki przyjechał z Pilzna w Czechach, gdzie od paru lat prowadzi diecezjalny Dom Młodzieży. Ks. Dędek jest jedynym kapłanem w Polsce celebrującym podniebne zaślubiny.
By spadochroniarze mogli uprawiać swe hobby ktoś musi wywindować ich na bezpieczną wysokość. Choć teoretycznie skakać można i ze 100 metrów, ze względów bezpieczeństwa nie czyni się tego poniżej 800 metrów. Im wyżej, tym przyjemność większa i większe możliwości wykonywania ewolucji. Gliwickich skoczków pod chmury od lat wynosi poczciwy "Antek", czyli AN-2, jeszcze radzieckiej produkcji.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gliwice.naszemiasto.pl Nasze Miasto