Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Targowisko Balcerek przeszło do historii. Kupcy opuścili plac w poniedziałek

Bartosz Pudełko
Od początku roku kupcy na targowisku Balcerek żyli w zawieszeniu. Plac miał zostać przekazany miastu, a następnie wykonawcy Drogowej Trasy Średnicowej. W poniedziałek został opróżniony. Balcerek stoi pusty.

- Dzisiaj każdy zabrał, co należało do niego i sami opróżniliśmy plac. Co teraz? Nie wiemy. Nie mamy zastępczego miejsca - mówią kupcy z Balcerka, których spotkaliśmy na pustym placu w poniedziałkowe popołudnie.

Stało się to, co zapowiadano od dawna, a od początku roku było już kwestią dni - targowisko zostało opróżnione i zamknięte. Sprzedawcy zabrali elementy, które należały do nich. Resztę placu oczyścić będzie musiał najprawdopodobniej dotychczasowy dzierżawca - firma Eurex.

W miejscu Balcerka biec będzie Drogowa Trasa Średnicowa. W maju ubiegłego roku Eurex i Stowarzyszenie Kupców i Pracowników Handlu Merkury otrzymały pisma zawiadamiające o tym, że plac musi zostać opróżniony do końca 2012 roku.

Mimo to targ funkcjonował jeszcze przez pierwsze dni stycznia. Kupcy są jednak zdruzgotani decyzją o opuszczeniu miejsca. Dlaczego, skoro termin znany był od dawna? Tłumaczą, że Eurex zapewniał ich o tym, że będą mogli zostać przy ul. Fredry dłużej, nawet do kwietnia.

Targowisko ma już nową lokalizację. Na placu przy Toszeckiej mają zostać zagospodarowane istniejące budynki, a także zbudowany łącznik między nimi. W sumie 1500 m kw. Nie dla wszystkich jest to jednak pociecha. Po pierwsze, nowa hala miałaby być gotowa najwcześniej w kwietniu. Te kilka miesięcy dla wielu może oznaczać bankructwo.

Po drugie, nie wszyscy wierzą w to, że hala w ogóle powstanie.

- Kto zagwarantuje, że ta inwestycja nie podzieli losu przy placu przy Trauguta? Do tej pory nie wydano tam zezwolenia na budowę - mówi Andrzej Wysocki (na Balcerku od 16 lat).

Takiego pozwolenia faktycznie jeszcze nie wydano, bo, jak tłumaczą urzędnicy, nie jest to póki co konieczne. Tylko część z nowej hali powstanie "od zera". Obecnie trwają prace adaptacyjne w już istniejących budynkach, które będą częścią nowego targu.

Nawet jeśli hala powstanie w kwietniu, to warunki jakie stawia inwestor (firma ABC) nie zadowalają kupców.

- Mamy podpisywać dwuletnie umowy. Przecież to kpina. Czasy dla handlu są ciężkie. Okaże się, że nie ma obrotów, a my i tak będziemy musieli płacić czynsz przez dwa lata. Ponadto mamy już wpłacić kaucję za coś, co jeszcze nie powstało - załamuje ręce Andrzej Wysocki.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gliwice.naszemiasto.pl Nasze Miasto