Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Tiki Bar w Gliwicach od DesignOff. Mariusz Kuźniak postawił na działce bar niczym z Polinezji [ZDJĘCIA]

DN
Tiki Bar mógłby stanąć na którejś z wysp Polinezji. Ale nie powstał w Oceanii. Znajduje się w Gliwicach, a zaprojektował go i zbudował architekt Mariusz Kuźniak z pracowni DesignOff.

Najpierw takie bary pojawiły się w latach 30. XX wieku w Kalifornii. Powstały na fali zachwytu Polinezją, Hawajami, Oceanią, morskim, tropikalnym życiem. Tiki bary, egzotycznie udekorowane, odpowiadające na potrzeby podróżników i... eskapistów, kochających tropiki i i idealizujących je. Jako pierwszy podjął się tego Don the Beachcomber, który w 1933 roku zaszczepił ideę i styl tiki baru w Hollywood. Za nim poszli kolejni wizjonerzy i w latach 60. na całym świecie było już kilkadziesiąt takich barów. A w XXI wieku przeżywają renesans. W ślad za komercyjnymi barami tiki, na fali ich popularności, zaczęły powstawać także prywatne, przydomowe konstrukcje o takim charakterze.

W Polsce też powstały tak dekorowane bary, serwujące tropikalne drinki (na przykład na bazie rumu): w Warszawie i Wrocławiu. Teraz taki bar powstał też w Gliwicach. Ale nie każdy napije się w nim kolorowego koktajlu. Stoi bowiem na prywatnej działce architekta Mariusza Kuźniaka z pracowni DesignOff.

Tiki Bar w Gliwicach od DesignOff. Mariusz Kuźniak postawił ...

- To prywatne miejsce spotkań dla rodziny i znajomych - wyjaśnia architekt. - Tiki Bar budowałem latem, mniej więcej od początku lipca i jest już gotowy. To stała konstrukcja, zostanie na działce.

W jaki sposób Mariusz Kuźniak z DesignOff przywołał we własnym ogrodzie klimatu polinezyjskich plaż i tiki barów, serwujących egzotyczne drinki? Podkreśla, że zrobił to bez ocierania się o kicz.

Konstrukcja złożona jest z plastikowych ażurowych palet transportowych. Zwieszony z sufitu barowy stół to paleta pokryta płytą OSB. Zasiąść do niego można na hokerach, które powstały z pomalowanych na czarno metalowych beczek. Podłoga wyścielona jest plastikową okładziną, a nad barem, w aluminiowym profilu pulsują kolorowe światła led.

Jest tu też złocona rama, w którą włożona została tablica z kredowym napisem “Tiki bar”. Napis ten nie pozostawia wątpliwości, w jakim miejscu się znajdujemy.

Architekt zadbał także o detale, które są nieodłącznym elementem takich lokali. Drinki - być może najpopularniejsze w tiki barach Mai Tai i Zombie - podawane są w szklankach z wizerunkiem boga Tiki. Jego postać odnaleźć można również w totemie, o nieco przerażających, świecących ledami oczach.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak Disney wzbogacił przez lata swoje portfolio?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gliwice.naszemiasto.pl Nasze Miasto