MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

To byli policjanci

Aldona Minorczyk-Cichy
Uczestnicząca w wypadku karetka została kompletnie zniszczona. karina trojok
Uczestnicząca w wypadku karetka została kompletnie zniszczona. karina trojok
Wypadek, w którym w poniedziałek wieczorem w Zabrzu rozbiła się karetka pogotowia (przewożony nią ze szpitala w Gliwicach do Sosnowca 50-letni mężczyzna chory na serce zmarł, a 43-letni sanitariusz został ranny), ...

Wypadek, w którym w poniedziałek wieczorem w Zabrzu rozbiła się karetka pogotowia (przewożony nią ze szpitala w Gliwicach do Sosnowca 50-letni mężczyzna chory na serce zmarł, a 43-letni sanitariusz został ranny), spowodowali dwaj pijani policjanci. Wczoraj zwolniono ich ze służby.
Teraz 42-letni komisarz i 45-letni nadkomisarz z zabrzańskiej komendy czekają na proces za jazdę po pijanemu i ucieczkę z miejsca wypadku.

Ze stanowiska zrezygnował już wiceszef komendy miejskiej w Zabrzu, który nadzorował pion kryminalny. Komendant wojewódzki przyjął dymisję.

Obaj wyrzuceni z pracy funkcjonariusze to doświadczeni oficerowie z 20-letnim stażem pracy. W chwili wypadku obaj byli po służbie.


Wieczorem w poniedziałek doszło do tragicznego wypadku na ul. Roosevelta w Zabrzu. Skoda favorit zajechała drogę karetce pogotowia.

Ta wpadła w poślizg. Przewożony nią chory na serce pacjent zmarł.

Sprawcy wypadku uciekli. Jak okazało się byli to policjanci z 20-letnim stażem z pionu kryminalnego zabrzańskiej policji. Badania przeprowadzone ponad 6 godzin po wypadku wykazały, że jeden z nich miał 1,1 promila alkoholu w wydychanym powietrzu, drugi – 0,3 promila.

O tym, że sprawcami wypadku byli policjanci, odpowiednie służby prawdopodobnie wiedziały chwilę po tym, jak do niego doszło. Mediom informacje te ujawniono jednak dopiero wczoraj rano. Jeden z podejrzanych policjantów zgłosił się sam na komendę po godz. 3.00 w nocy, bo dowiedział się, że... szukają go koledzy. Drugiego nieco później przywiózł zastępca szefa pionu kryminalnego. Obaj funkcjonariusze byli pod wpływem alkoholu.

Mężczyźni pracują w policji ponad 20 lat. Jeden, w stopniu nadkomisarza, ma bardzo dobrą opinię. Pracował w referacie dochodzeniowym. Jakiś czas temu był zastępcą komendanta Komisariatu IV w Zabrzu. Na własną prośbę przeszedł do pracy w komendzie. Jest żonaty i ma dziecko. Drugi dosłużył się komisarza. Za czasów PRL-u pracował w służbach bezpieczeństwa. Został pozytywnie zweryfikowany i przeszedł do policji. Także miał dobrą opinię w pracy. Obaj nigdy nie zostali przyłapani na piciu na służbie. Sprawę prowadzi Prokuratura Okręgowa w Gliwicach.

Wczoraj rano, mimo że sprawa nie została jeszcze wyjaśniona, zdymisjonowano za brak nadzoru podinsp. Ryszarda Wlokę, zastępcę komendanta w Zabrzu.

Policjanci nieoficjalnie twierdzą, że to dziwna sprawa. W takich sytuacjach, zanim zostanie podjęta decyzja o dymisji, sprawa jest dogłębnie badana. Tym razem podejrzani nie zdążyli nawet złożyć wyjaśnień. W garnizonie mówi się, że na podinsp. Ryszarda Wlokę już dawno szukano haka. Kiedy nadarzyła się okazja, po prosto go zdymisjonowano.
Przed południem na oficjalnej stronie Śląskiej Komendy Wojewódzkiej Policji pojawił się komunikat o tym, że gen. Kazimierz Szwajcowski, komendant śląski, przyjął wniosek o zwolnienie Ryszarda Wloki z funkcji zastępcy komendanta w Zabrzu. Kiedy zadzwoniliśmy do Wloki, ten nie krył zdziwienia.

– Ta informacja spada na mnie niczym grom z jasnego nieba. O niczym nie wiem! Od 15 grudnia jestem na urlopie. Rozmawiałem rano ze swoim przełożonym, bo dotarły do mnie informacje o tym, co się stało. Ani słowem nie wspomniał mi o dymisji. Jestem zaskoczony. Nie czuję się winny. Policjanci spili się po służbie. Nie widzę tu związku przyczynowo-skutkowego pomiędzy ich pracą w pionie kryminalnym a tym, że po służbie doprowadzili do wypadku i uciekli z miejsca zdarzenia. Poza tym pomiędzy mną a nimi są jeszcze naczelnicy wydziału. Ktoś się pospieszył i próbuje znaleźć kozła ofiarnego – twierdzi podinsp. Ryszard Wloka.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Policja radzi jak zaplanować podróż

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gliwice.naszemiasto.pl Nasze Miasto