Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Toniemy w marasie!

Joanna Heler
Tłustą maź ciężarówki nanoszą na jezdnię wyjeżdżając z budowy. Nikt nie myśli o oczyszczaniu pojazdów wjeżdżających do Sośnicy.
Tłustą maź ciężarówki nanoszą na jezdnię wyjeżdżając z budowy. Nikt nie myśli o oczyszczaniu pojazdów wjeżdżających do Sośnicy. fot. Joanna Heler.
Po czym poznać, że się wjeżdża do Sośnicy? Po czarnych od błota i oblepionych tłustą mazią chodnikach i poboczach jezdni. Ciężarówki wożące sypkie materiały do budowy nasypów autostrady Sośnica - Maciejów jadą zamiast drogą technologiczną przez centrum dzielnicy. Mieszkańcy mają dość wszechobecnego pyłu i pozatykanych szlamem studzienek, w efekcie których na jezdniach tworzą się rozlewiska, która lada dzień mogą zamienić się w lodowiska.

Mieszkańcy i radny Jan Pająk od kilku miesięcy usiłują doprosić się w Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad oraz u wykonawcy inwestycji - firmie Polimex Mostostal, by nie tylko na bieżąco usuwały brud. Chcą także takiego zabezpieczenia ciężarówek, by z naczep nie spadały na jezdnię i chodniki kamienie. Po tym, gdy dotychczasowe spotkania spełzły na niczym, udało się doprowadzić do spisania służbowej notki. Spisano w niej punktach i z datami, co do kogo należy. Pytanie, czy będą one respektowane?

- Po Sośnicy strach teraz chodzić. Wyładowane miałem i kamieniami auta pędzą jeden za drugim, pył wdziera się do nozdrzy, a tu jeszcze pod nogi trzeba patrzeć, żeby nie fiknąć kozła - skarży się Bogusława Galej, która na "zebrze" przy SP nr 21 z lizakiem w ręku przeprowadza dzieci.


Jak na budowie

Tiry na plac budowy autostrady Sośnica - Maciejów suną ulicami Reymonta, Sikorskiego i Młodego Górnika, przez sam środek dzielnicy. Wyjeżdżając z ulicy Wschodniej, wyładowane kamieniem z hałd rozsypują go na jezdnie i chodniki.

- Ciężarówki mają do dyspozycji z ulicy Wschodniej drogę techniczną, ale wybierają inne trasy przejazdu. Nie zważają na znaki drogowe, za nic mają bezpieczeństwo. Na chodnikach leżą głazy, które spadają z niezabezpieczonych i wyładowanych ponad miarę aut. A tu przecież ludzie chodzą do sklepów, dzieci idą do szkoły. Teoretycznie ulice są zamiatane, ale niesystematycznie, więc szlam stał się twardą skorupą i nie sposób go usunąć - mówi radny Jan Pająk.

Spotkań z wykonawcą w tej sprawie było już kilka. Pająk mówi, że miał po nich wrażenie jakby w sztuczny sposób poszukiwano winnych. O problemie wie Śląski Inspektorat Transportu Drogowego. Nie wiadomo, czy zainterweniował, bo odmówił radnemu informacji, kiedy może nastąpić kontrola. Po kilku bezowocnych spotkaniach radny napisał do dyrektora oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. Efekt to spisany w punktach, z datami harmonogram sprzątania i utwardzenia niektórych odcinków trasy przejazdu.

Dorota Marzyńska, rzecznik GDDKiA odpowiada: - Za dojazd pojazdów do budowy odpowiada wykonawca. Jednakże mając na uwadze komfort zamieszkiwania i podróżowania podjęliśmy kroki zmierzające do zdyscyplinowania wykonawcy w kwestii sprzątania ulic i chodników.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Parada Motocyklistów w Łodzi

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gliwice.naszemiasto.pl Nasze Miasto