Zapobiegliwe mamy kupują tyty już teraz, bo to towar sezonowy i lada moment znikną te największe i najpiękniejsze.
Tyty są śląską tradycją, która polega na dawaniu kolorowego rogu, wypełnionego słodyczami, dzieciom idącym pierwszy raz do szkoły. Czasem rodzice robią swoim pociechom niespodziankę, najczęściej jednak kupowanie tyty i słodkiego "nadzienia" to cały rodzinny rytuał, który się miło wspomina.
- Tyta to symbol, który bierze się do szkoły w pierwszym dniu obowiązkowo! - śmieje się Sylwia Jaworzyńska, mama Julii, która 1 września przekroczy pierwszy raz mury szkoły. - Róg obfitości ma osłodzić czasem trudne chwile w szkole.
Tyty są różnej wielkości. Małe można kupić już za 8 zł, średnie - za ok. 15-18 zł, aż po największe, za które możemy zapłacić nawet 27 zł. Wiadomo, są w wydaniu dla dziewczynek i dla chłopców. Do tego trzeba ten róg wypełnić tą obfitością, czyli słodkościami. W zależności od wielkości i jakości słodyczy wydamy na to ok. 10-30 zł i więcej.
Ale to nic, biorąc pod uwagę, ile radości sprawimy dzieciom.
- Dzieci przynoszą tyty do klasy i pokazują je innym. To dla nich bardzo przyjemny moment - mówi Sylwia Jaworzyńska. - Zdjęcia, porównywanie i jedzenie słodyczy - to nieodłącznie kojarzy się z pierwszym dniem w szkole.
Nie każde dziecko ma szansę ją dostać, ponieważ nie wszystkich rodziców na nią stać. Dlatego już teraz, bo 1 września coraz bliżej, ogłaszamy wraz z parafią św. Jacka w Sośnicy akcję ,,Tyta dla każdego''.
Jeśli chcecie się dołączyć do tej inicjatywy i pomóc uboższym pierwszoklasistom cieszyć się z tego słodkiego rekwizytu, dzwońcie do nas pod numer tel. (32) 634 21 72 lub piszcie na adres [email protected]
Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?