Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Unieważnienie małżeństwa za częste? Papież Benedykt XVI prosi o wnikliwe badanie narzeczonych

Aldona Minorczyk-Cichy
Sławomir Seidler
Dziecko w drodze, rodzice naciskają na szybki ślub, wstyd przed znajomymi - czy to wystarczy, by stanąć przed ołtarzem i w obliczu Boga złożyć małżeńską przysięgę? Nie! Dlatego Benedykt XVI zaleca wnikliwe badanie narzeczonych!

W całym kraju wpływa rocznie do Sądów Biskupich niemal 10 000 wniosków o uznanie małżeństwa za nieważne, a w każdej diecezji na terenie województwa śląskiego po co najmniej kilkadziesiąt rocznie. To niemal trzykrotnie więcej niż jeszcze 10 lat temu! 97 proc. z nich uzasadnia się tzw. wadą zgody.

Jeden z małżonków twierdzi, że przysięgę złożył nie w pełni świadomie, pod przymusem, w chwili niepoczytalności, bądź wskutek zatajenia istotnych informacji (ten ostatni powód był podstawą wniosku aktora Cezarego Pazury). Kolejki są tak długie, że na decyzję sądu trzeba już czekać dwa, a nawet trzy lata. Stąd naciski Benedykta XVI.

Ks. Andrzej Cieślik, który w Kurii w Sosnowcu zajmuje się rodzinami, przyznaje, że gdy pojawiają się u niego młodzi ludzie mający zostać rodzicami, to nie doradza im "ślubu na siłę": - W takiej sytuacji lepiej jest, by poczekali z decyzją aż opadną emocje. Narzeczeni muszą być pewni, że mają solidne podstawy do zbudowania małżeństwa.
Narzeczeni nie zawsze zdają sobie sprawę z tego, czym jest ślub kościelny.

- Jedna z par narzeczonych zapytana o to, co się stanie, gdy przestaną się kochać, odpowiedziała, że się rozwiodą. Ci ludzie nie przyjmowali jako dogmatu nierozerwalności związku, a więc zawarte przez nich małżeństwo byłoby nieważne - wyjaśnia ksiądz Cieślik.

Teraz księża w protokole przedmałżeńskim na polecenie papieża będą dokładniej wypytywać o powody chęci wstąpienia w związek małżeński. Niewykluczone, że zasięgną opinii psychologa czy psychiatry. Możliwe jest także przedłużenie nauk przedślubnych.

Sądy Biskupie niechętnie informują o liczbie orzeczeń. Ze statystyk wynika, że wzrost wniosków to stały trend. Według Rocznika Watykańskiego, liczba spraw o orzeczenie nieważności małżeństwa zakończonych wyrokiem orzekającym w Polsce wyniosła w 2007 roku 2171, a w 1999 roku tylko 1265.

Jeden z pierwszych głośnych wyroków w sprawie uznania małżeństwa za nieważne zapadł pod koniec lat 90. i dotyczył małżeństwa z Katowic. Sąd biskupi uznał racje kobiety skarżącej się, że mąż nie potrafi się uwolnić spod wpływu matki. To otworzyło drogę tym, którzy mieli podobne problemy. Benedyktowi XVI chodzi jednak o to, by tych problemów było jak najmniej i żeby małżeństw nie zawierano lekkomyślnie.

Według nauki Kościoła katolickiego, ważnie zawarte małżeństwo jest nierozerwalne i żadna ludzka władza nie jest w stanie go rozwiązać. Prawo kanoniczne dopuszcza jednak pewne wyjątki, dając możliwość rozwiązania małżeństwa niedopełnionego oraz rozwiązania takiego węzła małżeńskiego, w którym przynajmniej jedna z tworzących je stron jest nieochrzczona. Można też starać się w sądzie biskupim o uznanie małżeństwa za nieważne.

Przeciętnie proces w pierwszej instancji trwa rok. Potem następuje procedura weryfikacji. Jeśli nie ma protestów, kończy się ostatecznym wyrokiem. Można jednak odwołać się od niego do trzeciej instancji, czyli do Watykanu.

"Rozwodu" kościelnego chcą osoby w wieku 25-59 lat. Są trzy grupy powodów uznania małżeństwa za nieważne: zrywające, dotyczące zgody małżeńskiej oraz dotyczące formy zawarcia małżeństwa.
Zdaniem ks. dra Piotra Majera z Papieskiej Akademii Teologicznej - najłatwiej wykazać przyczyny pierwszej i drugiej kategorii, bo dotyczą cech charakteru, które uniemożliwiają zawarcie ważnego małżeństwa, bądź takich czynników jak choroba psychiczna jednej ze stron.

Wnioski do sądów biskupich składają osoby mocno wierzące. Zdaniem Instytutu Statystyki Kościoła Katolickiego jesteśmy przywiązani do wiary. Dlatego też chcemy mieć uregulowane sprawy związane z rodziną, która jest najważniejszą wartością dla katolików.

Kościelne unieważnienie małżeństwa - procedura krok po kroku:

Osoba, która chce, by jej małżeństwo zostało uznane za nieważne, powinna wnieść skargę powodową do właściwego sądu kościelnego (najczęściej trybunał miejsca, w którym małżeństwo zostało zawarte).

Następny krok to uiszczenie opłaty w sądzie biskupim (przeciętnie to jest od 600 do 1000 zł).

Konieczne jest wskazanie podstawy nieważności małżeństwa. To może być np.:
- pokrewieństwo lub powinowactwo między małżonkami;
- brak konsumpcji związku;
- zaginięcie małżonka;
- oszustwo matrymonialne jednego z małżonków;
- zatajenie ważnych życiowych kwestii przed małżonkiem;
- popełnienie ciężkiego grzechu kościelnego;
- ukrywanie wcześniej zawartego związku małżeńskiego.
Adwokaci występujący przed sądami kościelnymi muszą mieć licencjat z prawa kanonicznego oraz specjalną kościelną aplikację od sądu diecezjalnego.
Prowadzenie sprawy może kosztować od kilku do nawet 30 tys. zł i trwa nawet 3 lata.

Najczęściej - psychicznie niezdolni do małżenstwa

W każdej z diecezji na terenie województwa śląskiego co roku składanych jest po kilkadziesiąt wniosków o uznanie małżeństwa kościelnego za nieważne. Ta liczba podwoiła się w ciągu ostatnich 10 lat.

Polacy w ubiegłym roku do sądów biskupich złożyli niemal 10 tys. wniosków o unieważnienie małżeństwa. Przegoniliśmy nawet niedawnego lidera Włochy i liczącą prawie 200 mln mieszkańców Brazylię. Dotychczas zgodnie z informacjami Instytutu Statystyki Kościoła Katolickiego, średnio w roku sądy biskupie otrzymywały ok. 3,5 tys. wniosków.

Przedstawiciele sądów biskupich niechętnie podają bezwzględne ilości wniosków, które wpływają. Ze statystyk wynika, że wzrost liczby wniosków należy już uznać za stały trend. Dość powiedzieć, że zgodnie z informacjami Annuario Statisticae Ecclesiae (Rocznik Watykański), ilość spraw o orzeczenie nieważności małżeństwa, zakończonych wyrokiem orzekającym, w Polsce wyniosła w 2007 roku 2171. Rok wcześniej takich spraw było mniej, bo 1961, a w 1999 roku tylko 1265.

Przyczyną rosnącej liczby składanych wniosków jest wzrost świadomości ludzi i możliwości, jakie daje nowy kodeks prawa kanonicznego, który wszedł w życie w 1983 roku. Dodano w nim zapis o psychicznej niezdolności do małżeństwa jako dopuszczalny powód jego unieważnienia. I to jest najczęstsza przyczyna, na którą powołują się zainteresowane pary.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na slaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto