2 Egzekucja. Kto będzie skutecznie bronił prawa obywateli do strefy bezdymnej? Orzekanie, czy doszło do wykroczenia, będzie należało do strażników miejskich. Jednak nie wszystkie gminy powoływały taką formację. Wówczas sprawą musi się zająć policja, która także pilnuje przepisów o postępowaniu w sprawach o wykroczenia. Ustawa daje też prawo nakładania kar inspektorom sanitarnym.
3 Przepadek mienia. "Zabrania się eksponowania w punktach sprzedaży przedmiotów imitujących opakowania wyrobów tytoniowych" . Chodzi o to, by nie było żadnych reklam i promocji papierosów, cygar, cygaretek i innych objętych restrykcjami wyrobów. Kto się nie podporządkuje - temu "sąd może orzec przepadek przedmiotów imitujących opakowania wyrobów tytoniowych stanowiących przedmiot czynu zabronionego, choćby nie stanowiły one własności sprawcy".
4 Co po staremu? W aresztach, więzieniach, koszarach, radiowozach, więźniarkach - nadal się pali. Co prawda ustawa mówi, że: "Minister obrony narodowej, minister właściwy do spraw wewnętrznych i minister sprawiedliwości określą w drodze rozporządzeń szczegółowe warunki używania wyrobów tytoniowych na terenie podlegających im obiektów oraz środków przewozu osób, uwzględniając potrzebę zachowania miejsc pracy, nauki i służby - jako stref wolnych od dymu tytoniowego oraz ochrony niepalących przed dymem tytoniowych". Tych rozporządzeń na razie nie ma. Szefowie trzech resortów dostali jednak na ich napisanie 6 miesięcy (do 15 maja 2011 r.).
Dzieci palaczek
dr Maciej Ornowski, ginekolog położnik z Sosnowca
Z danych ministerstwa zdrowia wynika, że - w skali kraju - pali najwięcej ciężarnych mam z województwa śląskiego.
Dzieci kobiet palących mają niższą wagę urodzeniową, są bardziej drażliwe, płaczliwe, mają problemy z zasypianiem. Rodzą się z zespołem abstynencji. Są też bardziej wątłe i chorowite.
A może trzeba wprowadzić specjalne zakazy dla kobiet w ciąży? Przecież obowiązująca ustawa antynikotynowa bierze w opiekę biernych palaczy.
Dzieci palących mam są w podwójnie gorszej sytuacji, bo nie tylko są narażone na skutki działania nikotyny, ale są najbardziej bezbronne i ponoszą negatywne konsekwencje zachowania matek. Tym większa odpowiedzialność spoczywa na rodzicach. Każdą panią, która jest w ciąży, pytam, czy pali i zachęcam do rzucenia. Niestety, obawiam się, że surowe zakazy mogą niewiele zmienić. Można by natomiast po-myśleć o uzależnieniu wysokości ubezpieczenia np. od tego, czy przyszła mama pali papierosy. Jest to jednak kwestia przyszłości. Dziś jak najwięcej powinniśmy mó-wić o szkodliwości palenia, bo tylko konsekwentna edukacja przynosi trwałe skutki.
Rozmawiała Agata Pustułka
Strażnicy: najpierw upomnimy, potem wręczymy mandat
Z Jackiem Hawrankiem, komendantem Straży Miejskiej w Świętochło-wicach rozmawia Monika Krężel
Czy strażnicy wręczyli już mandaty za palenie papierosów w miejscu zakazanym? Rozporządzenie jest podpisane, można karać.
Nikogo jeszcze nie ukaraliśmy. Na razie mieszkańcy zaczepiają nas i pytają, jak to będzie wyg-lądało. Tłumaczymy, że będziemy wpierw upominać palaczy, a w razie ewidentnego naruszania ustawy, także karać. Ściągnęliśmy projekt rozporządzenia z internetu, bo formalnie przepisy prawa do nas jeszcze nie dotarły. Chciałbym zrobić moim strażnikom małe szkolenie i na odprawach ustalimy jednakowe formy postępowania wobec palaczy.
Jak będzie wyglądało egzekwowanie prawa w praktyce? Czy strażnicy będą mierzyć odległości na przystanku, wyznaczać 15-metrową strefę, za którą można palić?
Nie jesteśmy aptekarzami. Jeśli zobaczymy, że ktoś pali na przystanku, to strażnik najpierw wylegitymuje tę osobę, a następnie upomni. Wyjaśni, że weszła w życie ustawa i już nie można palić, a następnie poprosi o zgaszenie papierosa. Jeśli ktoś będzie arogancki, lekceważący, nie przyjmie tego do wiadomości, to wręczymy mu mandat.
Wyobraża pan sobie, że będzie telefon z pubu, iż ktoś zapalił papierosa w niedozwolonym miejscu. Strażnik rzuca wszystko i pędzi tam na sygnale?
Jeśli patrol będzie wolny, nie będziemy mieć innych zgłoszeń, jak np. pobicie, to zainterweniujemy. Na pewno nie będę specjalnie wysyłał moich ludzi na ulicę, żeby patrolowali place zabaw czy przystanki. Musiałbym mieć chyba 50 strażników, a nas jest 15; pracujemy na dwie zmiany - na pierwszej jest ośmiu. Jestem za ustawą, bo palenie bierne też jest szkodliwe, ale wprowadzenie tej ustawy w życie nie było dobrze przygotowane, tj. nie przygotowano na czas aktów i rozporządzeń.
Uwaga na Instagram - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?